Rajd Dakar 2024 - informacje, trasa, zawodnicy, zespoły, faworyci

Słynny Rajd Dakar rozpocznie się w 2024 r. dość późno, bo 5 stycznia, dlatego metę zawodnicy osiągną dopiero 19 stycznia. Rajd podzielono na prolog i 12 etapów, w tym 48-godzinny etap maratoński (etap 6), podczas którego zawodnicy będą zdani wyłącznie na siebie i nie mogą korzystać z serwisu.

Etap 6 to 572 km oesowe i 781 km dojazdówek. Po nim, 13 stycznia zawodnicy będą mieli dzień przerwy. Następnie ruszą na kolejne dwie mordercze próby z odcinkami o długości ponad 450 km i dojazdówkami liczącymi kolejno 873 i 678 km.

Start rajdu odbędzie się w mieście Alula położonym na zachodzie Arabii Saudyjskiej, etap maratoński zorganizowano przy wschodniej granicy, a metę w Janbu, na południe od Aluli. Po prologu zawodnicy przejadą przez rampę startową i rozpoczną na dobre rywalizację od soboty 6 stycznia.

Klasycznie zawodników podzielono według kategorii pojazdów, którymi startują. Najważniejsza to samochody, w którą wpisują się także pojazdu typu UTV oraz ciężarówki. Na nich się skupiamy. Oczywiście nie zabraknie motocyklistów i kierowców quadów, choć ta ostatnia kategoria jest już mocno wyparta przez UTV. W każdej z kategorii pojazdów prócz quadów Polska ma swoich reprezentantów.

Warto podkreślić, że od 2021 roku Dakar to także Dakar Classic dla pojazdów historycznych, które choć raz brały udział w Dakarze przed rokiem 2000. Również i tu startują zawodnicy z Polski, ale po kolei.

Zwycięski zespół Toyoty startuje w Dakarze 2024 niemal zupełnie na nowo. I bynajmniej nie chodzi wyłącznie o udoskonalonego GR DKR Hiluxa EVO T1U, ale również skład zespołu fabrycznego. Ze starej gwardii zostaje tylko Giniel de Villiers. Toyota postawiła na młodych kierowców - Lucasa Moreasa i Setha Quintero. Ci dwaj po Dakarze wystartują też w pełnym sezonie mistrzostw świata. Dwa pozostałe Hiluxy będą prowadzone przez debiutantów z RPA - Saooda Variawę i Guya Botterilla.

Utrata Nassera Al-Attiyaha przez zespół Toyoty nie oznacza, że Katarczyka nie zobaczymy w Rajdzie Dakar. Ubiegłoroczny zwycięzca zasilił szeregi mocno już rozbudowanego zespołu Prodrive, który korzysta z prototypowych Hunterów. Takich pojazdów na starcie zobaczymy aż siedem.

Oczywiście numerem jeden w zespole jest Sebastien Loeb, współtwórca programu Prodrive. Wraz z Al-Attiyahem będą walczyć o zwycięstwo dla zespołu. W dwóch kolejnych samochodach pojazdach bracia Marcos i Cristian Baumgart. Trzy pozostałe maszyny pomalowano w barwy chińskiego zespołu YunXiang China Team. Kierowcami są tu Liu Feilong, Sun Ping i Zi Rong.

Trzecim czołowym zespołem na Dakar 2024 jest oczywiście ekipa Audi, która już w tym roku może doczekać się swojego pierwszego zwycięstwa. Nie ma najmniejszych wątpliwości co do tego, że po poprzednim Dakarze dali do zrozumienia reszcie stawki, że pierwsze miejsce to już tylko kwestia czasu i niezawodności.

Tym bardziej, że w niemieckiej drużynie znajdują się takie gwiazdy jak Stephane Peterhansel i Carlos Sainz. Nie zabraknie też Mattiasa Ekstroma. Oczywiście RS Q e-tron wciąż jest jedynym takim pojazdem hybrydowym w czołówce, więc być może znów pojawią się kontrowersje związane z balansem mocy i masy. Na pewno będą skargi, jeśli niemiecka ekipa wysunie się na prowadzenie.

Poza trzema czołowymi zespołami fabrycznymi w Dakarze zobaczymy również bardzo szybkich kierowców, którzy mogą w czołówce nieźle namieszać. Jednym z nich jest z pewnością Yazeed Al-Rajhi z temu Toyota Overdrive. Jego zespołowym kolegą jest Guerlain Chicherit, który od lat próbuje zaistnieć w Dakarze, ale zawsze gdzieś popełnia błąd.

Bardzo doświadczonym kierowcą jest Czech Martin Prokop z czeskiego zespołu Orlen Benzina Team startujący Fordem Rangerem Raptorem w klasie T1+. To samo można powiedzieć o Litwinie Benediktisie Vanagasie, który w swoim 11. Dakarze pojedzie Toyotą Hilux.

Naszym czarnym koniem w stawce jest niezwykle już doświadczony Krzysztof Hołowczyc, który z Łukaszem Kurzeją pojedzie w X-raid Mini JCW Team ze statusem kierowcy fabrycznego. X-raid zgłosił załogę Hołowczyc/Kurzeja do pełnego cyklu mistrzostw świata, a rajd Dakar jest pierwszą jego rundą.

Inną polską załogą w samochodach jest Magdalena Zając i Jacek Czachor, którzy w barwach Proxcars TME Rally Team wystartują Toyotą Hilux. To ich drugi start w tym rajdzie po nieudanej przygodzie w 2023 roku.

Ciekawostką Dakaru i to nie tylko tegorocznej edycji jest prawie całkowity brak załóg startujących w samochodach produkcyjnych, nie będących prototypami z przypominającym fabryczne nadwozie i silnikiem pochodzącym od producenta.

Jedyną ekipą składającą się z więcej niż jednego pojazdu w tym roku będzie Toyota Auto Body reprezentowana przez Akirę Miurę i Ronalda Basso. Obaj pojadą land cruiserami serii 300. Do tej skromnej rywalizacji dołączył tylko jeden zawodnik – Ibrahim Almuhna - jadący nissanem patrolem.

Energylandia Rally Team to numer jeden w stawce tegorocznego Dakaru w kategorii pojazdów czterokołowych typu UTV. Trzy załogi wystartują prototypowymi Taurusami T3 MAX z ubiegłorocznym zwycięzcą, Erykiem Goczałem, na czele. Oczywiście rodzina Goczałów wystartuje w pełnym składzie wraz z Michałem i Markiem.

Drugim polskim zespołem startującym w Dakarze jest Overlimit, który przygotował Can-Ama Mavericka Turbo w specyfikacji T4. Za kierownicą usiądzie Grzegorz Brochocki, a jego pilotem będzie Grzegorz Komar.

Polacy stawią czoła takim zawodnikom jak Rokas Baciuska i Francisco Lopez Contardo z fabrycznego zespołu South Racing Can-Am. W gronie faworytów znajduje się także Michell Guthrie startujący podobnym do Polaków taurusem. Natomiast can-amem w barwach Red Bulla wystartuje Austin Jones – kolejny pretendent do najwyższego stopnia podium. W czołówce z pewnością namiesza Ignacio Casale z zespołu X-Raid Yamaha Racing Rally Supported Team.

Stawka pojazdów typu UTV mocno się rozrasta. W topowej klasie T3 (prototypy) wystartuje 70 załóg, a w klasie T4, czyli pojazdów produkcyjnych pojadą 43 załogi.

W kategorii ciężarówek po raz kolejny zabrakło rosyjskich załóg, więc rywalizacja rozstrzygnie się najprawdopodobniej pomiędzy Holendrami i Czechami.

Holendrzy pokładają nadzieje w załodze Iveco przygotowanego przez utytułowany zespół Team De Rooy. Dlatego Janus van Kastern to numer jeden przedstawicieli z Holandii. W kabinie Iveco Powerstar zasiądzie po raz kolejny mechanik polskiego pochodzenia Dariusz Rodewald. Holenderscy kibice trzymają kciuki także za Mitchela van den Brinka i jego ojca – Martina van den Brinka.

Czesi mają swoich faworytów z Martinem Macikiem na czele. Ekipa MM Technology również stawia na Iveco Powerstar. Natomiast Ales Loprais pojedzie czeską ciężarówką marki Praga V4S DKR. Inna czeska ciężarówka - Tatra Phoenix - prowadzona przez Czecha Jaroslava Valtra również może powalczyć o zwycięstwo.

W tegorocznym Dakarze 2024 mamy również mocną stawkę pojazdów historycznych, w której będziemy mogli podziwiać 69 samochodów i 17 ciężarówek. Co ważne, nie brakło tu Polaków! Faworyci? Nie ma mowy. W tej rywalizacji nie ma szans na wytypowanie faworytów, ponieważ wygląda ona zupełnie inaczej niż rywalizacja sportowa. Załogi jadą na regularność, co wiąże się z licznymi i nierzadko ogromnymi przetasowaniami w stawce. Większość załóg nie jedzie nawet po zwycięstwo, lecz po to, by pojawić się na mecie.

W gronie Polaków mamy przede wszystkim Michała Horodeńskiego i Arkadiusza Sałacińskiego z zespołu Solter Motorsport w barwach Toyota Team Classic. Ich land cruiser HDJ80 był już opisywany na łamach Autokultu.

Drugą mocną ekipą mogą być reprezentanci zespołu P-Rally startujący w Porsche 924 w barwach Diverse Extreme Team. W jednym aucie pojadą Łukasz i Michał Zoll, a drugim Tomasz Staniszewski i Stanisław Postawka. Czwartą polską załogą startującą w Classicu są Dominik Ben i Katarzyna Molicka, którzy wybrali Suzuki Vitarę.

W stawce historycznej zobaczymy całe mnóstwo ciekawych pojazdów terenowych, ale także osobowych i sportowych, które startowały w Rajdzie Dakar przed laty. Natomiast znakomita większość stawki wybrała toyoty land cruiser, choć na trasie zobaczymy także wiele mitsubishi pajero.