Gran Turismo Polonia nie było przerwane przez mieszkańców. Poszło o sportowe wydechy
Decyzją Automobilklubu Wielkopolskiego zamknięto tor uniemożliwiając nam dalszą jazdę – piszą przedstawiciele Gran Turismo Polonia na Facebooku. Impreza przyciągała właścicieli superaut z całej Europy. Teraz szukają możliwości powrotu na tor.
02.07.2018 | aktual.: 14.10.2022 14:46
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Automobilklub Wielkopolski przerwał ostatni dzień 13. edycji Gran Turismo Polonia. Wydarzenie odbywające się od kilkunastu lat, przyciągające tysiące fanów, musiało zakończyć się z racji nadmiernego hałasu generowanego przez supersamochody na Torze Poznań. Sytuacja wydaje się kuriozalna – wszak obok mieści się lotnisko Poznań-Ławica. Jak się okazuje, cała sytuacja jest nieco bardziej skomplikowana.
Jak dowiedzieliśmy się od Wojciecha Bartza, z-cy dyrektora ds. działalności gospodarczej Automobilklubu Wielkopolskiego, obowiązujący limit głośności na tym obiekcie to 96 db. Normy zostały przekroczone podczas prób sportowych, choć samochody są dopuszczone do ruchu po drogach publicznych. Przedstawiciele toru zauważają, że istnieją pojazdy, które już po wyjeździe z fabryki przekraczają normy narzucone przez poznański obiekt. Takie auta i motocykle – nawet pomimo homologacji drogowej – nie są dopuszczone do ruchu na torze Automobilklubu Wielkopolskiego.
– Zawsze mamy niezadowolonych mieszkańców – zauważa Bartz. Tym razem podkreśla jednak, że nie chodziło o alarmy ze strony okolicznych lokatorów, a o obowiązek przestrzegania przepisów. Temat torów wyścigowych w Polsce stał się wyjątkowo drażliwy. Obiekt w Lublinie został zamknięty, mały tor w Łodzi również borykał się z protestami mieszkańców najbliższych okolic.
– Wraz z decyzją toru o jego zamknięciu nie dostaliśmy żadnego dokumentu wskazującego, jakie auta i o ile przekraczają normy hałasu – tłumaczy w rozmowie z nami Marcin Jellinek, rzecznik prasowy GT Polonia.
Po rozmowie z przedstawicielami toru udało się nam ustalić, że pojazdy wjeżdżające na nitkę toru wykorzystywały tryby sportowe. Wówczas otwierane są klapki w wydechu, co skutkuje przekroczeniem norm głośności.
Póki co około trzystu osób z całej Europy pojechało do domów w złych nastrojach i nie ma ochoty tutaj wracać. Tor Poznań musi znów zapracować na ich zaufanie – stwierdza przedstawiciel Gran Turismo Polonia.