Potrzebowali buspasa jak tlenu. Po zmianach powstał inny problem
Podróżujący ul. Puławską między granicą Warszawy a Piasecznem mają od dwóch tygodni nie lada problem. Z racji otwarcia części trasy S7, na ulicy utworzono buspasy. O ile w tygodniu spełniają one swoje zadanie, tak w weekendy przyczyniają się do ogromnych korków. ZDM na razie nie widzi problemu.
14.10.2022 | aktual.: 14.10.2022 12:20
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Ulica Puławska w Warszawie jest główną arterią łączącą stolicę z pobliskim Piasecznem oraz okolicznymi, mniejszymi miejscowościami. Od lat ruch na niej był całkiem spory, szczególnie w godzinach szczytu.
Niedawne oddanie do użytku odcinka trasy S7, nazywanego potocznie "Puławską-bis", odciążyło nieco ulicę na niektórych odcinkach. To dało impuls do utworzenia na początku października długo oczekiwanego buspasa od granic miasta do skrzyżowania Puławskiej z Poleczki.
O ile w godzinach szczytu wzorowo spełnia on swoje założenia, tak powstał spory problem w postaci ogromnych zatorów w weekendy. Jak wynika z relacji kierowców, nawet w sobotę w środku dnia przejazd z Piaseczna do Warszawy zajmuje często ponad 30 min. Mówimy o odcinku, który przed wprowadzeniem zmian w weekendy można było pokonać w ok. 10-15 min.
O ile wielu mieszkańców nie neguje zasadności utworzenia buspasa, tak nie rozumieją, dlaczego nie jest on okresowy. Oznaczałoby to, że każdy pojazd może poruszać się buspasem w weekendy oraz w dni powszednie poza godzinami szczytu. Podobne rozwiązanie funkcjonuje w wielu miejscach w Warszawie.
Z petycją o okresowy buspas, pod którą podpisało się już ponad 2 tys. osób, wystąpiła radna Ursynowa Olga Górna. Zapytałem o sprawę Zarząd Dróg Miejskich w Warszawie. Jak tłumaczy Jakub Dybalski, rzecznik prasowy ZDM-u, w weekendy z autobusów również korzystają pasażerowie, a skoro także wtedy są korki, to "absurdalne byłoby jego wyłączanie".
Należy jednak zauważyć, że wykorzystanie komunikacji miejskiej przez pasażerów jest znacznie mniejsze w weekendy, co tłumaczy też rzadsze kursowanie autobusów. Odblokowanie dodatkowego pasa dla ruchu pojazdów zmniejszyłoby problem korków w weekend. W końcu przed wspomnianymi zmianami takie sytuacje nie miały miejsca.
"Prowadzimy właśnie pomiary ruchu na Puławskiej, żeby porównać, jak się zmienił w stosunku do września (przed buspasem, a po otwarciu "ekspresówki") oraz w stosunku do okresu sprzed wakacji. Swoje dane – dotyczące tego, jak zmieniło się kursowanie autobusów — zbiera również ZTM" — kontynuuje w odpowiedzi dla Autokult.pl Jakub Dybalski.
Jedną ze składowych problemu jest lewoskręt w Karczunkowską — to ulica, którą można dojechać z ul. Puławskiej do węzła trasy S7. Oczekujących na skręt jest tylu, że często blokowali oni jeden z pasów do jazdy na wprost, natomiast skrajny prawy został przekształcony w buspas. Tym samym powstało "wąskie gardło", ponieważ cały ruch w stronę Warszawy musi przepływać przez jeden, środkowy pas.
Jakub Dybalski zaznacza, że już w zeszłym tygodniu wydłużono zielone światło dla skręcających. To jednak nie rozwiązuje większego problemu, jakim jest zator w dalszej części arterii.
"Podstawą ewentualnych korekt mogą być dane dotyczące ruchu. Mając dane, można stwierdzić, czy jest problem, jak duży i określić, jak go rozwiązać" — dodaje rzecznik prasowy ZDM-u. Kierowcy muszą się więc uzbroić w cierpliwość, ponieważ na ewentualne zmiany jeszcze trochę poczekają. O ile te w ogóle nadejdą.