Poszedł bokiem wprost na radiowóz. Nie było litości, mandat liczony w tysiącach

21-letni kierowca, zakręt i BMW, które nie przeszłoby przeglądu. Reszty można się już tylko domyślać. Kierowca tak zaszalał, że wyjechał tuż przed maską oznakowanego radiowozu. Mandat okazał się wyjątkowo wysoki.

wjechał prosto pod radiowóz
wjechał prosto pod radiowóz
Źródło zdjęć: © Fot. Materiały prasowe/Policja
Mateusz Lubczański

19.04.2022 | aktual.: 14.03.2023 12:29

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Wyższe temperatury powietrza i pierwsze promienie słońca najwyraźniej zaszkodziły młodemu kierowcy BMW. W miejscowości Siercza (powiat wielicki) wjechał na drogę stanowiącą strefę ruchu i zaczął coś, co zapewne w jego mniemaniu można nazwać driftem. Skończył się on jednak tuż przed maską auta. Widać to doskonale na poniższym filmie.

Za stworzenie zagrożenia w ruchu drogowym kierowca otrzymał mandat w wysokości 5 tys. zł oraz 6 punktów karnych. Co więcej, BMW było w takim stanie, że funkcjonariusze musieli odebrać mu dowód rejestracyjny.

"Popisy tego typu na ulicach czy np. parkingach supermarketów to zwykła chuliganka, a nie drifting” – informują policjanci. Dodają też, że "wszelkie drifty powinny być wykonywane na obszarach wyłączonych z ruchu drogowego i organizowane z zapewnieniem zasad bezpieczeństwa zarówno uczestników, jak i osób postronnych". Nie każdy rodzi się mistrzem driftu, tym bardziej nie staniemy się nim, wsiadając do auta z tylnym napędem.

Źródło artykułu:WP Autokult
Komentarze (12)