Pomógł odpalić auto - i od razu nim odjechał

Wydawał się dobrą duszą, a okazał się złodziejem. Mężczyźnie, który zaoferował swoją pomoc przy odpaleniu BMW, tak bardzo spodobało się za kółkiem, że postanowił odjechać w siną dal.

Skradzione BMW
Skradzione BMW
Źródło zdjęć: © Policja

18.01.2024 13:03

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Do nietypowego zdarzenia doszło w powiecie lubańskim. Do KPP policji w Zgorzelcu zgłosił się mężczyzna, który poinformował o kradzieży pojazdu marki BMW. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie okoliczności, w jakich doszło do zdarzenia.

Poszkodowany wyjaśniał, że miał problemy z uruchomieniem swojego auta, ale swoją pomoc zaoferował mężczyzna, który przejeżdżał obok rowerem. Stwierdził, że nie ma siły pchać auta, ale może wsiąść za kierownicę, na co właściciel się zgodził.

Niestety, gdy tylko silnik zaskoczył, "pomocnik" po prostu odjechał. Poszkodowany wraz ze znajomymi postanowili go śledzić, w międzyczasie wzywając policję. Złodziej pojechał do miejscowości w gminie Pieńsk, gdzie wpadł w poślizg i porzucił auto. Policjanci, znając już rysopis sprawcy, szybko go namierzyli.

Okazało się, że 30-latek był pod wpływem metamfetaminy i alkoholu. W kieszeni miał też narkotyki, nie posiadał za to uprawnień do prowadzenia. Za zuchwały wyczyn, jakiego się dopuścił, grozi mu do 5 lat więzienia.

Komentarze (1)