Pomoc uchodźcom nie pozwala łamać przepisów. Za wykroczenia można stracić prawo jazdy

Barbarzyńska napaść Rosji na Ukrainę spowodowała potężny napływ uchodźców. Wielu Polaków chce pomóc uciekającym rodzinom, przewożąc je własnymi samochodami z granicy. Choć sytuacja jest niezwykła, policja nie będzie jednak automatycznie robiła wyjątków.

Pomagając uchodźcom, łamiesz przepisy? Możesz za to odpowiedzieć
Pomagając uchodźcom, łamiesz przepisy? Możesz za to odpowiedzieć
Źródło zdjęć: © Policja
Tomasz Budzik

07.03.2022 | aktual.: 14.03.2023 13:02

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Trzymiesięczna utrata prawa jazdy grozi nie tylko za przekroczenie w terenie zabudowanym dozwolonej prędkości o ponad 50 km/h, ale też za przewożenie samochodem o ponad dwie osoby więcej, niż pozwala na to informacja zawarta w jego dowodzie rejestracyjnym. Od czerwca 2018 r. policja nie musi zatrzymywać prawa jazdy, jeśli prawo zostało złamane w warunkach wyższej konieczności, czyli po to, by ratować życie i zdrowie. Czy właśnie taka sytuacja ma miejsce na granicy z Ukrainą?

Wiele osób w odruchu serca wyruszyło na wschód, by zaproponować uciekającym rodzinom transport do miejsca, gdzie znajdą one opiekę. Łatwo wyobrazić sobie, że w takiej sytuacji rodzina uchodźców nie chce się rozdzielać. Jak najszybciej pragną dotrzeć wspólnie do ciepłego i suchego lokum. Czy można wziąć do auta większą liczbę osób, niż przewiduje homologacja pojazdu? Czy można złamać przepisy o przewozie dzieci w fotelikach? Takie pytania zapewne kołatają się w głowie tych, którzy pragną pomóc. Zadałem je policji.

  • Zarówno w województwach przygranicznych: lubelskim i podkarpackim, jak i w całej Polsce, działają punkty recepcyjne dla osób uciekających przed wojną w Ukrainie. Wszystkie osoby uciekające z Ukrainy przed konfliktem zbrojnym, które nie mają zapewnionego miejsca pobytu w Polsce, udają się do tych miejsc. Otrzymują tam informacje na temat pobytu w Polsce, posiłek, podstawową opiekę medyczną, miejsce na odpoczynek oraz zostaje im wskazane tymczasowe zakwaterowanie. Wszyscy mają dostęp do bezpłatnej opieki medycznej i polskiej służby zdrowia. Uchodźcy są także bezpłatnie dowożeni do przygotowanych i bezpłatnych miejsc zakwaterowania. Dlatego też do takich punktów powinny zgłaszać się osoby oferujące transport – mówi Autokult.pl kom. Robert Opas z Biura Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji.

- Każda kontrola drogowa jest traktowana w indywidualny sposób. Bardziej liczebne rodziny przewożone są pojazdami, które to bezpieczeństwo gwarantują. Kierowców, którzy chcieliby pomóc w transporcie, prosimy o uprzedni kontakt z punktami recepcyjnymi. Jeśli będzie taka konieczność, na bieżąco można uzyskać tam informacje o tym fakcie. Trzeba pamiętać o rozsądku, bezpieczeństwie przewożonych osób i obowiązujących w Polsce przepisach ruchu drogowego – dodaje kom. Robert Opas.

Nie ma więc odgórnej taryfy ulgowej. Nawet jeśli kierowca ma dobre chęci i chce pomóc uchodźcom, to gdy złamie przepisy, policja może wręczyć mu mandat, a nawet zatrzymać prawo jazdy. Nie oznacza to oczywiście, że nie warto pomagać. Jak wskazuje policjant, w takiej sytuacji najlepiej zadbać o to, by pomóc na miarę swoich możliwości. Jeśli kontakt z punktem recepcyjnym może umożliwić zetknięcie osoby chcącej nieść pomoc z taką grupą uchodźców, którą jesteśmy w stanie bezpiecznie przewieźć, to najlepiej spróbować ten kontakt nawiązać.

W akcję włącza się też sama policja. - Cały czas przez granicę docierają osoby, które uciekają przed wojną i w naszym kraju szukają schronienia. Do akcji pomocy uchodźcom kierowani są też policjanci i pracownicy policji z wszystkich jednostek w kraju, którzy autokarami, busami przewożą ich do ośrodków w całej Polsce. Od początku wojny w Ukrainie polskie służby wzmocniły obsadę przejść granicznych. Cały czas działają wszystkie przejścia graniczne, a ich przepustowość została zwiększona. Na wszystkich ośmiu przejściach granicznych z Ukrainą odbywa się ruch pieszy i samochodowy – kwituje kom. Robert Opas.

Policja stawia więc sprawę jasno. Trudna sytuacja na wschodniej granicy nie może być pretekstem do łamania przepisów przez niosących pomoc kierowców. Warto pomagać, ale w zgodzie z literą prawa.

Źródło artykułu:WP Autokult
Komentarze (0)