Polacy sprowadzają mniej samochodów. Są one jednak coraz starsze

Coraz mniej osób stać na nowy samochód. Podobnie jest i z tymi sprowadzanymi. Ich liczba w kwietniu spadła o blisko 17 proc. Polacy sprowadzają coraz starsze auta, ale zaskakujące jest to, jak reagują na zmiany cen paliw i inflację.

Mimo inflacji marki premium wciąż są popularne wśród sprowadzających
Mimo inflacji marki premium wciąż są popularne wśród sprowadzających
Źródło zdjęć: © PIOTR KAMIONKA/REPORTER/East News
Tomasz Budzik

10.05.2022 | aktual.: 14.03.2023 12:15

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Używane też "nurkują"

Jak wynika z danych Centralnej Ewidencji Pojazdów, w kwietniu 2022 r. w Polsce zarejestrowano 34 883 nowe samochody osobowe. Było to o 13,1 proc. mniej niż w rok wcześniej. Taki spadek nie jest zaskakujący. Wywołane najpierw pandemią, a potem napaścią Rosji na Ukrainę przerwy w łańcuchach dostaw komponentów sprawiły, że wiele fabryk miało przestoje. Jak się jednak okazuje, jeszcze większy spadek zauważalny był w imporcie aut z drugiej ręki.

W kwietniu 2022 r. w Polsce zarejestrowano 61 587 sprowadzonych z zagranicy samochodów osobowych – informuje Polski Związek Przemysłu Motoryzacyjnego. Było to o 16,7 proc. mniej niż w czwartym miesiącu 2021 r. Jeśli podsumowalibyśmy cztery miesiące 2022 r., to spadek względem analogicznego okresu 2021 r. wyniósł 13,8 proc. Jak dotąd w 2022 r. do Polski sprowadzono 241 610 używanych samochodów.

Gdyby takie tempo się utrzymało, na koniec roku byłoby to ok. 725 tys. aut. Byłoby to nie tylko mniej niż w 2021 r., ale także mniej niż w 2020 r. Wówczas do Polski trafiło 848 tys. używanych aut, a warto przypomnieć, że był to pierwszy rok pandemii, w którym występowały uciążliwe ograniczenia w przemieszczaniu się. W porównaniu choćby z rokiem 2019, kiedy do Polski sprowadzono 928 tys. aut osobowych, wynik w 2022 r. może być więc znacznie niższy. Mamy się z czego cieszyć? Nie do końca.

Stare, coraz starsze

Polacy wcale nie zamierzają przesiadać się do nowych aut z salonu. Po prostu dlatego, że coraz mniej osób na to stać. Wiele osób zrezygnuje z wymiany auta, a ci, którzy się na to zdecydują na rynku wtórnym, najprawdopodobniej sięgną po starsze auta niż nabywcy w ostatnich latach.

Wśród używanych aut sprowadzonych do kraju w ciągu czterech pierwszych miesięcy 2022 r. tylko 8 proc. stanowiły pojazdy liczące sobie do czterech lat. W analogicznym okresie roku 2021 r. było to 8,8 proc. Od 4 do 10 lat liczyło sobie 28,9 proc. pojazdów sprowadzonych jak dotąd w 2022 r. Rok wcześniej było to 31,4 proc. Wzrósł też odsetek najstarszych samochodów. Więcej niż 10 lat miało 63,1 proc. aut sprowadzonych w 2022 r. Rok wcześniej było to 59,8 proc.

Jedynym pocieszeniem może być to, że z racji mijających lat wśród sprowadzanych samochodów jest coraz więcej pojazdów spełniających ostrzejsze normy emisji Euro. Jak dotąd w 2022 r. najszerzej reprezentowaną normę Euro 4 spełniało 34,3 proc. sprowadzonych aut, normę Euro 5 30,4 proc., a normę Euro 6 20,6 proc. Rok wcześniej normę Euro 4 spełniało 36,3 proc. samochodów, normę Euro 5 29,7 proc., a normę Euro 6 17,6 proc.

Sytuacja się zmienia, preferencje nie

Co dokładnie sprowadzają nasi rodacy? Choć w ostatnim czasie cena oleju napędowego jest wyraźnie wyższa niż benzyny (średnio 7,42 zł do 6,65 zł), popularność diesli wśród sprowadzanych aut nie maleje. Wśród sprowadzających auta od stycznia do kwietnia 2022 r. osób na tradycyjne silniki benzynowe zdecydowało się 55,2 proc. osób, diesle wybrało 41,2 proc. sprowadzających, a auta zelektryfikowane czy z instalacją LPG lub CNG wybrało 3,6 proc. osób.

W porównywalnym okresie 2021 r. było to odpowiednio 54,9 proc., 41,9 proc. oraz 3,2 proc. Jak więc łatwo zauważyć, zmiany są niemal niezauważalne. Wartości wyświetlane przy dystrybutorach stacji paliw czy wstępnie ogłaszane plany wprowadzenia bardziej restrykcyjnych zakazów wjazdu do stref czystego transportu dla aut wysokoprężnych póki co nie zrobiły na nikim wrażenia.

Co interesujące, szalejąca inflacja nie sprawiła również, że sprowadzający samochody Polacy zrezygnowali z marek premium. Z danych PZPM wynika, że od stycznia do kwietnia 2022 r. najpopularniejsze były auta Volkswagena (24 433 szt.), Opla (23 890 szt.) oraz Forda (22 666 szt.). Tuż za podium znalazły się jednak Audi (20 698 szt.) oraz BMW (15 150 szt.). Przynależność do segmentu aut z wyższej półki często oznacza droższe naprawy czy czynności serwisowe. Na razie nie przeraża to jednak osób sprowadzających pojazdy.

Polaków stać na coraz mniej. Tak przynajmniej wynika z analizy liczby kupowanych samochodów i wieku sprowadzanych aut. Jednocześnie jednak wydaje się, że na razie nabywcy zagranicznych aut z drugiej ręki nie reagują na zmiany gospodarcze, dostosowując do nich rodzaj ściąganych do kraju pojazdów. Zobaczymy, czy sytuacja zmieni się w najbliższych miesiącach.

Źródło artykułu:WP Autokult
samochody używanedieselbenzynowy
Komentarze (0)