Płacą 1000 zł i jeżdżą dalej. Kontrowersyjne kursy wróciły
To pierwsze wakacje, w czasie których kierowcy znów mogą pozbyć się części zgromadzonych punktów karnych. Nie jest jednak tak łatwo jak kiedyś, a do tego zauważalnie drożej.
22.07.2024 | aktual.: 22.07.2024 12:14
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Zmiana przepisów
Po roku przerwy we wrześniu 2023 r. wróciły kursy umożliwiające redukcję liczby punktów karnych zgromadzonych na koncie kierowcy. Dawniej sprawę załatwiało 450-550 zł (w zależności od ośrodka), a w zajęciach można było wziąć udział nawet zdalnie. Na przykład jadąc samochodem. Teraz przepisy są nieco ostrzejsze.
Od 17 września 2023 r. nie ma żadnych formalnych barier, które w ciągu minionego roku uniemożliwiały organizację kursów zmniejszających liczbę punktów karnych. Wprowadzono jednakże pewne zmiany. Jak przed 17 września 2022 roku, kurs można odbyć nie częściej niż raz na sześć miesięcy, a zaliczenie zajęć zmniejsza liczbę punktów karnych o sześć "oczek". Teraz nie można, jak kiedyś, brać udziału w kursie zdalnie. Ustalono również limit maksymalnej liczby uczestników kursu na 15 osób.
Rozszerzono także tematykę kursów, które prowadzi policjant lub ekspert ds. bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Wcześniej kursy składały się z trzech bloków po 90 minut. Obecnie to cztery bloki po 90 minut, obejmujące:
- wypadki drogowe – przyczyny, skutki, profilaktykę,
- prawne i społeczne konsekwencje wypadków drogowych,
- psychologiczne aspekty prowadzenia pojazdu,
- zasady i przepisy ruchu drogowego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na wykładach się nie kończy. Nowością są zadania praktyczne. Aby zakończyć szkolenie, uczestnik będzie musiał wykonać dwukrotnie hamowanie awaryjne. Pierwsze z prędkości 30 km/h, drugie – z 50 km/h. Do bezpiecznego przeprowadzenia ćwiczeń potrzebne jest odpowiednio duże miejsce, co nie każdy ośrodek egzaminowania posiada, stąd kursy w Krakowie przeniesiono do ośrodka doskonalenia jazdy.
Jest drożej
Nowa formuła kursów to nie wszystko. Jak łatwo się domyślić, zmieniła się również cena. O poziomie 450-500 zł można już zapomnieć. Ceny zależą od ustaleń w danym ośrodku egzaminowania kandydatów na kierowców. Poziom jest jednak zbliżony, np.:
- Warszawa - 1000 zł,
- Kraków - 1000 zł,
- Rzeszów - 1000 zł,
- Tarnów - 900 zł,
- Bydgoszcz - 1000 zł,
- Piła - 900 zł,
- Gdańsk - 900 zł,
- Białystok- 950 zł,
- Katowice - 1000 zł,
- Szczecin - 1000 zł,
- Olsztyn - 900 zł.
Jak kiedyś, kierowca może uczestniczyć w kursie raz na sześć miesięcy. Pojawił się jednak nowy warunek. Punkty karne mogą podlegać redukcji tylko wtedy, gdy kierujący zapłacił mandat za wykroczenie, w związku z którym "oczka" nałożono. Nie zapłacisz mandatu? Punkty zostają.
Skutki mogą być rozległe
Nie brakuje osób, które uważają, że przywrócenie kursów redukujących punkty karne było przedwyborczym zabiegiem, mającym zwiększyć sympatię kierowców do polityków Prawa i Sprawiedliwości. Przepisy pozostają jednak w mocy i mają wpływ na to, co dzieje się na drogach. A pod tym względem statystyki nie są tak pozytywne.
Rok 2023 nie zakończył się kolejną z rzędu poprawą bezpieczeństwa na polskich drogach głównie ze względu na większą liczbę wypadków drogowych w jego drugiej połowie. W 2024 r. - póki co - też nie mamy powodów do zachwytu.
Od początku stycznia do końca maja 2024 r. w porównaniu z analogicznym okresem 2023 r. na naszych drogach miało miejsce o 11 proc. więcej wypadków, w których zginęło o 13 proc. więcej osób.