Pijana matka wiozła córki. Nie tylko kierująca piła alkohol
Policja oraz organizacje zajmujące się bezpieczeństwem na drodze stają na głowie, aby skutecznie edukować i uświadamiać użytkowników dróg, jak ogromnym zagrożeniem jest jazda pod wpływem alkoholu. Niestety, co chwilę można trafić na przykłady skrajnej nieodpowiedzialności ze strony kierowców.
17.02.2024 | aktual.: 17.02.2024 12:27
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W miejscowości Stańkowo, w gminie Prabuty doszło do zdarzenia, w którym na szczęście nikomu nic się nie stało, mimo że zagrożenie było ogromne. Para policjantów po służbie zauważyła pojazd poruszający się "zygzakiem". Funkcjonariusz, który jechał za tym samochodem, wyprzedził go i uniemożliwił dalszą jazdę, podejrzewając, że osoba kierująca może znajdować się pod wpływem alkoholu.
To przeczucie okazało się słuszne. W samochodzie dało się wyczuć wyraźną woń napojów wysokoprocentowych. Policjanci natychmiast przejęli kluczyki od samochodu i wezwali na miejsce patrol ruchu drogowego, aby przeprowadzili dalsze czynności.
Jak wskazał policyjny alkomat, 37-latka jechała swoim samochodem, mając blisko promil alkoholu w organizmie, pasażerka natomiast miała ponad 1,5 promila. Na tylnym siedzeniu podróżowały dwie córki kierującej, będące w wieku 6 i 15 lat.
Doszło tutaj nie tylko do stworzenia zagrożenia dla siebie i innych uczestników ruchu drogowego, ale także do narażenia swoich dzieci na niebezpieczeństwo. Kobieta straciła już prawo jazdy. O jej dalszym losie zdecyduje sąd. Grozić jej za to może wysoka grzywna, zakaz prowadzenia pojazdów, a nawet kara 3 lat więzienia. Do sądu rodzinnego zostanie również przekazana informacja o sprawowaniu opieki nad dziećmi w stanie nietrzeźwości.