Passat odbijał się od ścian jak piłka. Wjazd na parking okazał się za wąski

Okazuje się, że wcale nie trzeba jechać szybko, by całkowicie zdemolować swoje auto. Dowiódł tego kierowca Volkswagena Passata, który "trochę" nie zmieścił się przy wjeździe na parking. A to dopiero początek…

W tym momencie uszkodzenia jeszcze nie były duże, ale już było wiadomo, że coś jest nie tak
W tym momencie uszkodzenia jeszcze nie były duże, ale już było wiadomo, że coś jest nie tak
Mateusz Lubczański

13.05.2020 | aktual.: 22.03.2023 11:34

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Wyczyny szwajcarskiego kierowcy zostały uchwycone na kamerze przemysłowej, która nagrała całe zdarzenie. Zaczyna się niewinnie. Skręt w prawo do wjazdu okazał się za szeroki, prędkość była nieco za duża, co zaowocowało "zaliczeniem" krawężnika i wystrzeleniem pojazdu w kierunku ściany.

Volkswagen Passat B8 accidente en parking

W tym wypadku prawidłową reakcją byłoby hamowanie, ale kierowca Volkswagena podejmuje inne kroki, wduszając gaz i odbijając się od ścian niczym piłka. Udaje mu się zniszczyć automat biletowy i zatrzymać się w poprzek wjazdu, tuż pod szlabanem.

Do tego momentu wszystko wskazuje na to, że kierowca pomylił pedały. Jednak kolejne działania kierowcy sugerują, że mógł być czymś odurzony. Zamiast poddać się i dać za wygraną, kierujący Passatem zaczyna jeździć w przód i w tył, na siłę próbując wrócić na tor jazdy. W końcu – po spowodowaniu kolejnych uszkodzeń pojazdu – udaje mu się przejechać pod szlabanem.

Nie wiadomo, czy kolejne zakręty na parkingu nie okazały się ostatnimi dla tego samochodu, ale cała sprawa wygląda na poważną.

Komentarze (7)