Pancerny aston martin, który razi prądem, mógłby być nowym autem Bonda
Amerykańska firma AddArmor, specjalizująca się w systemach opancerzenia pojazdów, tym razem nie wzięła na warsztat dużego SUV-a czy luksusowej limuzyny, lecz sportowego astona martina. To forteca na kołach, która wciąż wygląda i jeździ świetnie.
30.03.2022 | aktual.: 14.03.2023 12:44
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Sportowe samochody rzadko goszczą w warsztatach zajmujących się opancerzeniem. Trudno się temu dziwić, gdyż aerodynamiczne i zazwyczaj niezbyt przestronne nadwozia nie sprzyjają montowaniu dodatkowego ekwipunku. Są jednak firmy, jak amerykańskie AddArmor, które podejmują się trudnych wyzwań, czego przykładem jest prezentowany Aston Martin Vantage.
Na pierwszy rzut oka wyróżnia się wyłącznie ciekawym, niebieskim lakierem. Pod spodem skrywa jednak szereg niespodzianek, zapewniających ochronę balistyczną na poziomie B4. Oznacza to, że kabina wytrzyma ostrzał z klasycznych, dziewięciomilimetrowych pocisków, jak również z .44 Magnum i .357 Magnum.
To możliwe dzięki zastosowaniu kompozytowych wzmocnień w drzwiach i dachu oraz kuloodpornych szyb. Na wyposażeniu są też opony umożliwiające jazdę po przebiciu i bak z systemem zapobiegania wyciekom. Najciekawszym detalem wydają się jednak zewnętrzne klamki pod napięciem, które zapewnią potencjalnym napastnikom i złodziejom elektryzujące doznania.
Powyższe wyposażenie zapewne przyczyniło się do wzrostu masy, a co za tym idzie, pogorszenia osiągów Vantage'a. Biorąc jednak pod uwagę, że pod maską drzemie podwójnie doładowane V8 o mocy 510 KM, raczej nie ma powodów do zmartwień.