Ostatni aventador w szczegółach. To hołd dla Miury Roadstera
Lamborghini (po raz drugi) oficjalnie zakończyło produkcję Aventadora. Jak się okazuje, ostatnia sztuka to naprawdę wyjątkowy egzemplarz inspirowany Miurą Roadsterem. Włosi właśnie przedstawili go bliżej.
13.10.2022 | aktual.: 13.10.2022 16:43
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Aventador to kawał współczesnej historii na kołach. Trzeba przyznać, że zakończyła się ona dość nietypowo, bo podwójnie. 15 egzemplarzy pierwotnie wyprodukowanych jako ostatnie skończyło bowiem na dnie oceanu po katastrofie samochodowca Felicity Ace. W Sant'Agata Bolognese zakasali więc rękawy i ponownie uruchomili taśmy fabryki, by klienci otrzymali zamówione auta.
Ostatnią (już naprawdę) sztuką okazał się wyjątkowy aventador roadster stworzony w ramach pakietu Ad Personam dającego kupującemu szerokie możliwości indywidualizacji. Inspiracją do stworzenia tego egzemplarza było auto z 1968 roku, a konkretnie miura roadster pokazana na targach w Brukseli.
Tak jak oryginał, aventador wykończony jest niebieskim lakierem Azzuro Flake, przełamanym błyszczącymi listwami w barwach Grigio Liqueo i Nero Aldebaran zdobiącymi dolną część nadwozia. Wrażenie robi także śnieżnobiała kabina zwieńczona alcantarą Nero Ade i przeszyciami Bianco Leda.
Oczywiście są też bardziej bezpośrednie nawiązania do Miury - jak choćby oznaczenie modelu wyszyte na pokrywie schowka. A co znajdziemy pod maską? Rzecz jasna 6,5-litrowe V12.
Tak kończy się kawał pięknej historii. Teraz, gdy w końcu udało się pożegnać tę legendę, nie pozostaje nic innego, jak czekać na hybrydowego następcę.