Nowy Volkswagen California gotowy na lato. Jest większy i może mieć wtyczkę
Niemcy nareszcie pochwalili się najnowszym wcieleniem kultowego kampervana. Auto jest nie tylko większe i jeszcze bardziej praktyczne, ale i dostępne z nieoferowanymi dotychczas napędami.
08.05.2024 | aktual.: 09.05.2024 16:20
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Wielu fanów Californii z niecierpliwością, ale i obawami czekało na najnowszą odsłonę. Ta w przeciwieństwie do użytkowych poprzedników oparta jest bowiem na osobowej platformie MQB. Na szczęście już nowy Multivan udowodnił, że nie ma się czego bać a spokrewniona z nim California tylko to potwierdza.
Zobacz także
Auto jest bowiem jeszcze większe (5173 mm długości) niż poprzednie generacje, zachowując przy tym rozsądną wysokość (1990 mm ze złożonym namiotem) pozwalającą na wjazd do podziemnych parkingów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Po raz pierwszy w historii klienci mogą zdecydować się na Californię z wtyczką, gdyż poza dwulitrowym turbodieslem o mocy 150 KM i benzyniakiem 2.0 TSI 204 KM dostaną również 204-konną hybrydę plug-in opartą na jednostce 1.5 TSI, najprawdopodobniej z napędem na cztery koła.
Tak jak w poprzedniej generacji, do wyboru jest kilka wersji różniących się wyposażeniem i charakterem. Począwszy od bazowej Beach pozwalającej okazjonalnie przespać się w trasie, a skończywszy na odmianie Ocean, która jest pełnoprawnym domem na kołach.
W topowych wariantach można liczyć na takie udogodnienia jak zlew, kuchenka, lodówka, czy miejsce do spania dla czterech osób, w tym dwa w wysuwanym z dachu namiocie.
Warto wspomnieć, że w stosunku do poprzednika zmieniono nieco układ wnętrza. Kuchnię i zlew przesunięto, a lodówka jest teraz wygodną szufladą. Ponadto zamiast kanapy zastosowano dwa indywidualne fotele. Jest też więcej schowków i punktów świetlnych, które przydadzą się, gdy zapadnie zmrok.
Volkswagen wzbogacił również wyposażenie, które doceni kierowca. Mowa m.in. o matrycowych światłach LED, czy pakiecie systemów wsparcia, wliczając w to adaptacyjny tempomat ACC i asystenta jazdy autostradowej.
A ile to wszystko będzie kosztować? Odpowiedź poznamy bliżej polskiego debiutu. Już dziś jednak wiadomo, że zamówienia będą przyjmowane od lipca.