Nowy Mercedes-AMG C63 będzie czterocylindrową hybrydą?

Wszystko na to wskazuje. Zapowiedzi sprzed kilku miesięcy o planowanej hybrydyzacji gamy AMG zdają się potwierdzać. Według brytyjskiego magazynu Autocar model C63 AMG wraz z najnowszą generacją pożegna potężne V8 na rzecz czterocylindrowego benzyniaka wspartego jednostką elektryczną.

Żegnaj V8. Czas na hybrydy.
Żegnaj V8. Czas na hybrydy.
Źródło zdjęć: © mat.prasowe
Aleksander Ruciński

18.10.2019 | aktual.: 22.03.2023 17:41

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Nowa odsłona największego rywala BMW M3 oraz Audi RS4 jest obecnie rozwijana przez inżynierów z Affalterbach. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, auto zadebiutuje w okolicach 2022 roku, całkowicie zmieniając dotychczasowe oblicze AMG. Sportowy oddział Mercedesa, który poza najmniejszymi, kompaktowymi modelami słynął ze stosowania potężnych silników V8 (dawniej także V12), przerzuci się na hybrydy.

Za bazę posłużyć ma tutaj dwulitrowy, czterocylindrowy silnik benzynowy o oznaczeniu M139. Obecnie jest on stosowany w kompaktach AMG takich jak A 45, czy CLA 45 i dzięki mocy 421 KM zasługuje na miano najmocniejszej czterocylindrówki na świecie. Mimo niewielkiej pojemności już sam w sobie zapewnia więcej niż wystarczające osiągi. Po połączeniu go z jednostką elektryczną moc może przekroczyć nawet 500 KM. Warto wspomnieć, że oferowana obecnie najmocniejsza odmiana C63 S, napędzana 4-litrowym V8 generuje równe 510 KM.

Podejrzewamy, że C63 będzie początkiem nowej, hybrydowej ery AMG. Po 2022 roku do oferty zaczną zapewne dołączać kolejne modele wyposażone w podobne rozwiązania. Wiele wskazuje na to, że wysilona dwulitrówka stanie się nową bazą dla większości sportowych modeli Mercedesa. A jeszcze niedawno niektórzy śmiali się z Volvo...

Według magazynu Autocar poza standardową hybrydą planowane są także odmiany typu plug-in oraz tzw. miękkie hybrydy, które najprawdopodobniej zagoszczą w nieco słabszych modelach AMG takich jak C43 AMG, E 53 AMG, czy GLC 43 AMG. Czy tego chcemy, czy nie - tak wygląda przyszłość motoryzacji.

Komentarze (10)