Nowy Jeep Commander to Compass w przebraniu. Skąd taka decyzja?
Jeep właśnie pokazał nowego Commandera. To już kolejne wcielenie modelu, który przyjmuje różnorodne formy, w zależności od tego, gdzie jest oferowany. Najnowsza odsłona trafi do Ameryki Południowej. I tak naprawdę nie jest Commanderem.
17.08.2021 | aktual.: 14.03.2023 15:29
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Po latach obecności w Europie i USA, Jeep obecnie oferuje Commandera jedynie w Azji. Niebawem auto pojawi się również w Ameryce Południowej. Nie będzie jednak miało wiele wspólnego z azjatyckim, a tym bardziej europejskim czy amerykańskim wydaniem.
Nowa odsłona została bowiem oparta na rozwiązaniach mniejszego Compassa, który został nieco wydłużony, by zmieścić 3. rząd siedzeń. Poza tym zmieniono oświetlenie, maskę czy zderzaki, dzięki czemu auto zyskało sporą dawkę indywidualizmu.
Pokrewieństwo z Compassem zdradza za to wnętrze. Kokpit jest niemal identyczny, z cyfrowymi zegarami i nowoczesnymi multimediami na czele. Zamszowe przeszycia oraz spore ilości skóry czynią jednak kabinę bardziej przytulną i luksusową niż w przypadku "dawcy".
Dane techniczne na razie nie zostały podane do publicznej wiadomości, choć plakietka TD widoczna na niektórych fotografiach prasowych może sugerować obecność diesla pod maską. Brazylijska prasa wspomina jednak wyłącznie o benzyniakach, włącznie z bazowym 1.3 znanym już m.in. z Compassa. Chętni na więcej mają natomiast dostać dwulitrówkę o mocy około 200 KM.
Oficjalną premierę zaplanowano na 26 sierpnia. Auto będzie produkowane w brazylijskim Pernambuco, skąd ma trafiać do innych krajów Ameryki Łacińskiej.