Nowy Genesis G90 w pełni odsłonięty. Koreańczycy poszli na całość, szczególnie w środku

Nieco ponad 2 tygodnie Genesis kazał czekać na pełne odsłonięcie drugiej generacji flagowego modelu. Nowy G90 prezentuje się bardzo okazale zarówno na zewnątrz, jak i w środku. Chociaż nie spotkamy tu już V8, napęd nie rozczarowuje.

Nowy Genesis G90
Nowy Genesis G90
Źródło zdjęć: © fot. mat. prasowe/Genesis
Filip Buliński

14.12.2021 | aktual.: 14.03.2023 14:01

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Genesis coraz mocniej ostrzy sobie zęby na flagowców "niemieckiej trójcy", przedstawiając nową odsłonę G90. Koreańczycy już 2 tygodnie temu pokazali zdjęcia nadwozia samochodu, który w porównaniu do swojego poprzednika może pochwalić się smuklejszą i elegantszą sylwetką. Nie da się jednak ukryć, że tył bardzo przypomina francuskiego DS 9.

Teraz przyszedł czas na odsłonięcie wnętrza, specyfikacji napędowej oraz wyposażenia. I trzeba przyznać, że jest co podziwiać. Środek obfituje w skórę, drewno, aluminium oraz włókno węglowe i zostało zaaranżowane tak, by zachwycało zarówno tych, którzy sami chcą prowadzić genesisa, jak i tych, którzy chcą nim być wożeni. Jak wcześniej bowiem zapowiedziano, G90 będzie także dostępny z przedłużonym o 19 cm rozstawem osi.

Genesis G90
Genesis G90© fot. mat. prasowe/Genesis

Nie zabrakło tu także systemu rozrywki dla II rzędu z 10,2-calowymi ekranami, osobnego tabletu do sterowania zasłonami, masażami, klimatyzacją, multimediami czy nastrojowym oświetleniem. Co więcej, wnętrze jest pokryte powłoką, która ma zapobiegać rozwojowi bakterii i mikroorganizmów. Od świata zewnętrznego pasażerów ma także oddzielać system aktywnej redukcji szumów.

To jednak dalej nie wszystko, bo G90 może dysponować podwójnym szyberdachem dla przedniego i tylnego rzędu – sterowane niezależnie od siebie. Jeśli dalej mało wam luksusów, Genesis oferuje w G90 trzy rodzaje zapachów uwalnianych automatycznie, a ponadto kierowca może uruchomić jeden z czterech trybów, który przy pomocy 23-głośnikowego systemu audio Bang&Olufsen, masażu (który także jest w przednich fotelach), wspomnianych zapachów i oświetlenia wprowadzi podróżujących w odpowiedni nastrój.

Genesis G90
Genesis G90© fot. mat. prasowe/Genesis

Z kolei tylne drzwi mogą być zamykane elektrycznie przyciskiem z przedniej lub tylnej konsoli. Przednie fotele poza masażami pompują też podparcia boczne przy prędkości powyżej 130 km/h oraz w trybie Sport, a także podczas wsiadania i wysiadania.

Koreańczycy w dbałości o komfort jazdy zastosowali w G90 wielokomorowe zawieszenie pneumatyczne (standard w przedłużonej wersji), które potrafi z pomocą kamer rozpoznać nierówności na 100 m przed autem i przygotować podwozie, podnosząc je o 10 mm na jak najłagodniejsze pokonanie odcinka. Na wyboistych drogach zawieszenie potrafi się samoczynnie podnieść o 25 mm. Także podczas pokonywania ramp czy progów zwalniających, zawieszenie zmieni swoje położenie, by nie dopuścić do ewentualnych uszkodzeń.

Genesis G90
Genesis G90© fot. mat. prasowe/Genesis

Dla lepszej zwrotności G90 dysponuje skrętną tylną osią (standard w przedłużonej wersji). Ciekawym rozwiązaniem jest tryb hamowania "Szofer", który pozwala kierowcy, dzięki wybraniu jednego z trzech ustawień, hamować z odpowiednią siłą niezakłócającą komfortu pasażerów.

Dopełnieniem najnowszych rozwiązań jest m.in. rozbudowany wyświetlacz head-up, szereg asystentów jazdy, aktualizacje systemu i multimediów przez chmurę, możliwość udostępnienia samochodu za pomocą smartfona, sterowanie niektórymi funkcjami z poziomu aplikacji, a także możliwość korzystania z samochodu bez kluczyka, jeśli wcześniej "wgramy" do systemu nasz odcisk palca.

W przeciwieństwie do poprzednika, w nowym G90 nie spotkamy już dużego silnika V8. Zamiast niego pod maską znajdziemy podwójnie doładowane, 3,5-litrowe V6 generujące 380 KM i 530 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Moc przenoszona będzie przez 8-biegową, automatyczną skrzynię na tylne lub wszystkie koła. Nieco inny napęd znajdziemy z kolei w przedłużonym genesisie. Tu dostępny będzie tylko napęd na 4 koła, a sercem będzie także 3,5-litrowa jednostka V6, ale wyposażona w sprężarkę napędzaną elektrycznie, która pozwali szybciej osiągnąć maksymalne osiągi. Zarówno jej moc, jak i moment nie jest jednak jeszcze znany.

Genesis G90
Genesis G90© fot. mat. prasowe/Genesis

Nowy Genesis G90 debiutuje na razie w Korei Południowej, jednak w najbliższym czasie samochód powinien także pojawić się na innych rynkach, m.in. w USA czy nawet w Europie. To bez wątpienia mocna ofensywa skierowana w dotychczasowych liderów segmentu luksusowych limuzyn.

  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/7]
Źródło artykułu:WP Autokult
segment fsedanpremiera
Komentarze (26)