Nowe nalepki na szybę mogą zniknąć, zanim się pojawiły. Rząd szykuje nowe przepisy
Zgodnie z obecnymi przepisami za brak odpowiedniej nalepki na przedniej szybie kierowca, który wjedzie do SCT, może otrzymać 500 zł mandatu. Teraz rząd zamierza zmienić przepisy. I nalepki mogą w ogóle zniknąć. Tego chcą samorządowcy.
04.06.2023 16:37
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Władze coraz większej liczby miast pracują nad powołaniem stref czystego transportu (SCT). Władze Krakowa i Warszawy już opublikowały przewidywane obostrzenia. W obydwu przypadkach opierają się one na rodzaju wykorzystywanego przez auto paliwa i spełnianej przez nie normy emisji Euro. Samorządowcy, którzy uprawnieni są do powoływania SCT, od dawna sygnalizują jednak, że przepisy o obowiązkowej nalepce uprawniającej do wjazdu na teren SCT są anachroniczne.
Ustawa o elektromobilności mówi, że pojazdom uprawnionym do wjazdu samorząd wydaje nalepkę na przednią szybę. Zadaniem lokalnych władz jest ich dystrybucja i kontrolowanie przestrzegania obostrzeń. W tym scenariuszu zadanie samorządowców jest kłopotliwe, bo po pierwsze, kierowcy spoza miasta, którzy planują przyjazd, musieliby starać się o nalepkę korespondencyjnie. To mało wydajna droga. Po drugie, samo sprawdzanie uprawnień jedynie na podstawie naklejek byłoby uciążliwe, bo prowadzone manualnie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak informuje Instytut Badań Rynku Motoryzacyjnego SAMAR, rząd planuje nad zmianami w przepisach o rejestracji pojazdów, ale także o nalepkach do SCT i uprawnieniach do dostępu do danych zgromadzonych w Centralnej Ewidencji Pojazdów.
W myśl proponowanego rozwiązania to samorząd decydowałby, czy będzie wydawać nalepki do SCT, czy też ograniczy się do wpisu w CEP-ie i automatycznego sprawdzania, czy wjeżdżające do strefy pojazdy spełniają jej wymogi. Byłoby to możliwe dzięki udostępnieniu samorządom danych w Centralnej Ewidencji Pojazdów do celów sprawowania kontroli nad SCT. Wygląda na to, iż rząd wreszcie zrozumiał, że sam stworzył problem z obowiązkowymi nalepkami. Samorządowcy zdawali sobie z niego sprawę o wiele wcześniej.
- Ustawa o elektromobilności nakłada na samorząd, który powołuje strefę czystego transportu, obowiązek wydawania naklejek, upoważniających do wjazdu. Lepszym rozwiązaniem byłoby jednak usunięcie tego zapisu i zastąpienie naklejki wpisem do bazy danych. Jeśli taka baza byłaby wspólna dla kilku-kilkunastu zainteresowanych miast, nie byłoby problemu z uzyskiwaniem dostępu do kolejnych stref czystego transportu, które zapewne pojawią się w Polsce. A kierowca po pojedynczej rejestracji nie musiałby robić już nic, by wjechać do takich stref spełniającym jej wymogi samochodem - powiedział w grudniu 2022 r. Autokult.pl Maciej Piotrkowski, specjalista ds PR Zarządu Transportu Publicznego w Krakowie.
Jeśli zmiany zostaną utrzymane w ostateczniej wersji nowelizacji, nowe przepisy miałyby wejść w życie 1 lipca 2024 r., czyli dokładnie w dniu, w którym życie ma zacząć krakowska strefa czystego transportu.