Nowe limuzyny rządu. Tym razem władze ich nie kupują
Rozstrzygnięto przetarg na samochody dla ministerstw oraz jednostek administracyjnych, informuje "Rzeczpospolita". Wśród nich jest dziewięć limuzyn o wartości 300 tys. zł każda. Rząd nie zdecydował się na ich zakup, a na wynajem.
01.10.2024 | aktual.: 01.10.2024 07:50
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W postępowaniu najbardziej reprezentacyjne były limuzyny. Musiały być to benzynowe auta z napędem na cztery koła. Wybór padł na Audi A6. Pięć takich samochodów trafi – lub już trafiło – do Ministerstwa Funduszy i Polityki Regionalnej, a cztery kolejne do Ministerstwa Edukacji narodowej.
To jednak nie wszystko. Pozyskanie samochodów to efekt dużego przetargu na 77 pojazdów. Auta nie trafią tylko do rządu, ale też do Głównego Urzędu Statystycznego, Urzędu Patentowego czy Centrum Personalizacji Dokumentów MSWiA. Nie chodzi też tylko o limuzyny. Część z pojazdów ma charakter użytkowy – furgony, pojazdy osobowo-dostawcze, a część to auta elektryczne.
Umowy przewidują długoterminowy najem na 24 miesiące. Czy to rozwiązanie lepsze niż zakup? Z jednej strony po przewidzianym okresie eksploatacji nie będzie kłopotliwej kwestii odsprzedaży rządowych pojazdów. Z drugiej strony należy pamiętać o aspekcie bezpieczeństwa. Nie chodzi tu tyle o sprawność hamulców czy poduszek powietrznych, bo to jest oczywistością, a o bezpieczeństwo elektroniczne. Wystarczy wspomnieć, że zakup przez prezydenta Czech chińskiego motocykla właśnie z tego względu spotkał się ostatnio z ostrą krytyką.