Nowa Kia Carnival - prawdziwe zdjęcie przed premierą [aktualizacja]
Kia nie uniknęła przecieku przed premierą samochodu na salonie samochodowym w Nowym Jorku. Do Internetu trafiła kiepskiej jakości fotografia Carnivala z rynku południowokoreańskiego.
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Kia ma zamiar pokazać pod koniec kwietnia na salonie samochodowym w Nowym Yorku kolejną generację popularnego vana, znanego w Europie jako Carnival, a za oceanem jako Sedona. Na razie ujawniono komputerową wizję auta na jednej fotografii.
Nowa generacja Carnivala została upodobniona do obecnych modeli marki Kia. Wielkie światła i potężny grill oddają współczesny design koreańskiego producenta. Samochód powstał jako zupełnie nowy model. Można się domyślać, że druga para drzwi będzie odsuwana.
Auto, którego potencjalnymi nabywcami mają być duże rodziny, pomieści aż 8 pasażerów. Kia zapewnia, że wnętrze będzie można łatwo konfigurować, z czego skorzystają nie tylko rodziny. Na razie nie wiadomo nic o danych technicznych tego samochodu ani jednostkach napędowych.
[aktualizacja 12 kwietnia]
Kia opublikowała kolejne, cyfrowo wygenerowane zdjęcie swojego nowego vana. Widać na nim profil samochodu, który zadebiutuje już w przyszłym tygodniu.
Wiadomo już na 100%, że nowy Carnival będzie miał przesuwane drzwi z tyłu i sporo miejsca dla pasażerów trzeciego rzędu. Z profilu koreański van prezentuje się bardzo dobrze, a znakomitym smaczkiem jest dachowy spojler. Wnętrze ma być nie tylko przestronne, ale też nowoczesne, wyposażone w liczne funkcje multimedialne.
Podstawowym źródłem napędu, przynajmniej na rynku amerykańskim, ma być 3,3-litrowa jednostka GDI V6. Więcej szczegółów poznamy na salonie samochodowym w Nowym Jorku.
[aktualizacja 14 kwietnia]
Tuż przed premierą najnowszej Kii Carnival na salonie samochodowym w Nowym Jorku do Internetu przeciekło zdjęcie tego samochodu w wersji południowokoreańskiej. Auto sprzedawane za oceanem jako Sedona prawdopodobnie będzie wyglądało identycznie, ale na pełny obraz koreańskiego vana musimy jeszcze poczekać.