Nokian nie rezygnuje z produkcji w Rosji. Firma tłumaczy się obawą o fabrykę
Wiele firm w jednoznaczny sposób zareagowało na inwazję na Ukrainę, zawieszając działalność czy kontakty handlowe z Rosją. Początkowo i Nokian przeniósł część produkcji poza Rosję. Jak się jednak okazuje, nie zamierza z niej całkowicie rezygnować.
31.03.2022 | aktual.: 14.03.2023 12:42
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W pierwszych dniach inwazji Rosji na Ukrainę Nokian ogłosił, że zamierza przenieść część kluczowych linii produkcyjnych z fabryki pod Petersburgiem do zakładów w Finlandii i do Stanów Zjednoczonych.
W kolejnym komunikacie możemy przeczytać, że firma nie przejmuje zamówień na ciężkie opony w Rosji, ale kontynuuje produkcję opon do aut osobowych w fabryce we Wsiewołożsku, aby "mieć pewność, że fabryka będzie obsługiwana i kontrolowana przez Nokian Tyres również w przyszłości".
Taka decyzja ma spowodować, że fabryka nie trafi w niepowołane ręce, a tym samym nie będzie wykorzystywana do celów militarnych. Tak przynajmniej twierdzi dyrektor generalny Nokiana Jukka Moisio. Warto jednak wspomnieć, że Rosja jest dla Nokiana największym rynkiem zbytu opon do samochodów osobowych.
Tymczasem inne firmy oponiarskie, jak Bridgestone, Continental czy Michelin, całkowicie zawiesiły swoją działalność w Rosji. Nokian zastrzega jednak, że nie inwestuje dalej w tamtejsze zakłady. Zgodnie z nową strategią, fabryka w Finlandii ma zaspokoić rynek krajów nordyckich, natomiast zakład w Dayton w USA — amerykański.
Przy okazji ostatniej informacji prasowej, Nokian ogłosił obniżenie propozycji dywidend za rok obrotowy 2021, co ma związek z poszukiwaniem nowych mocy produkcyjnych w Europie. Dywidendy mają zostać obniżone z 1,32 do 0,55 euro za akcję. Wśród największych inwestorów nie ma jednak rosyjskich udziałowców.