Japońska marka w tarapatach. "Mamy 12‑14 miesięcy"

W branży motoryzacyjnej nie dzieje się najlepiej. Kłopoty Nissana są kolejnym przykładem. Japońska marka obcięła etaty i sprzedała 1/3 udziałów w Mitsubishi. To jednak wciąż za mało, by wyjść na prostą.

Nissan Qashqai (2024)
Nissan Qashqai (2024)
Źródło zdjęć: © Autokult | Mariusz Zmysłowski
Aleksander Ruciński

28.11.2024 | aktual.: 29.11.2024 12:18

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Zgodnie z najnowszymi doniesieniami, dni japońskiego producenta mogą być policzone. "Financial Times" opublikował wywiad z dwoma anonimowymi dyrektorami, którzy stwierdzili, że firma "ma 12-14 miesięcy, by przetrwać". "To będzie trudne, bo koniec końców potrzebujemy Japonii i USA, żeby zarabiać pieniądze" - czytamy w wywiadzie.

Nissan szuka podobno długoterminowego inwestora, który mógłby zastąpić część udziałów Renault. Przypominamy, że w ubiegłym roku francuski koncern zmniejszył swój pakiet akcji w Nissanie z 43,7 proc. do zaledwie 15 proc.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Wyraźne spadki sprzedaży w USA i Japonii zmusiły Nissana do zlikwidowania 9 tys. miejsc pracy i obcięcia produkcji o około 20 proc. W trzecim kwartale 2024 roku zysk operacyjny firmy spadł o 85 proc. a strata netto wyniosła 9,3 mld jenów.

Warto wspomnieć, że Nissan podpisał niedawno umowę o partnerstwie z Hondą i Mitsubishi dotyczącą rozwoju aut elektrycznych. Nieoficjalnie mówi się, że ewentualna pomoc może nadejść właśnie ze strony tych marek.

Komentarze (17)