Nietrzeźwi chcieli wypożyczyć łódź. Turyści zapominają o przepisie i tracą "prawko"
Wiele osób nie wie, jak poważne mogą być konsekwencje korzystania pod wpływem alkoholu z motorówki czy skutera wodnego. To może oznaczać kłopoty nie tylko dla innych wypoczywających, ale i dla pracowników wypożyczalni wakacyjnego sprzętu.
05.07.2021 | aktual.: 14.03.2023 15:57
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Zabawa bez ograniczeń
– Byłam nad Zegrzem i oddawaliśmy łódkę, bo szła burza. W przystani napotkaliśmy rozchichotaną grupę młodych mężczyzn i kobiet. Chcieli wypożyczyć łódkę. W torbach prawie sam alkohol, wszyscy zachowywali się tak, jakby nie byli trzeźwi – pisze nasza czytelniczka Joanna.
- Pracownicy wypożyczalni nie chcieli ich obsłużyć. Ci jednak się kłócili, że oni płacą, że chcą popływać, że wypili "tylko piwo". Niemal doszło do awantury. Obsługa punktu przekonywała ich, że zabrania tego prawo, bo motorówka jest pojazdem mechanicznym. Nic to nie dało i grupa upierała się przy swoim. Żadna z tych osób nie zgodziła się także na proponowane przez pracowników wypożyczalni sprawdzenie alkomatem. W końcu obsługa wezwała policję. Mundurowi pojawili się mniej więcej po 30 minutach i dopiero to rozładowało sytuację – dodaje kobieta.
Łódź motorowa, skuter wodny
Spędzający letni czas nad wodą muszą pamiętać, że łodzie silnikowe czy skutery wodne są traktowane przez prawo jako pojazdy mechaniczne. Oznacza to, że osoba korzystająca z nich pod wpływem alkoholu będzie odpowiadała dokładnie tak, jak w przypadku kierowania samochodem czy motorowerem.
W przypadku stanu po użyciu alkoholu (0,2 - 0,5 prom.) konsekwencją będzie grzywna (do 5000 zł) i możliwy zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych przez okres od 6 miesięcy do 3 lat. Pływanie na skuterze czy sterowanie łodzią w stanie nietrzeźwości (powyżej 0,5 prom.) grozi dwuletnią odsiadką i obowiązkowym orzeczeniem przez sąd zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych na okres od 3 do 15 lat.
Rower
Do 9 listopada 2013 r. za jazdę na rowerze pod wpływem alkoholu groziły kary, jak za prowadzenie samochodu. W więzieniach nie brakowało osób, które odsiadywały takie wyroki, choć oczywiste jest, że skala zagrożenia, jakie tworzy pijany kierowca auta, jest zupełnie inna od ryzyka, na jakie wystawia uczestników ruchu nietrzeźwy rowerzysta. Dziś korzystanie z roweru po alkoholu jest wykroczeniem, ale nie znaczy to, że osoba, która się na to zdecyduje, może liczyć na bezkarność.
W razie kontaktu z policją trzeba liczyć się z mandatem w kwocie od 300 do 500 zł, jeśli rowerzysta miał powyżej 0,2 prom., ale nie więcej niż 0,5 prom. alkoholu we krwi. Gdy w grę wchodzi stan nietrzeźwości (powyżej 0,5 prom.), mandat wyniesie 500 zł. Na tym jednak nie musi się skończyć.
Jeśli policja uzna, że swoim zachowaniem rowerzysta stworzył zagrożenie, sprawa może trafić przed sąd. Ten może nałożyć grzywnę (od 20 do 5000 zł), a nawet orzec do 30 dni aresztu. Co z prawem jazdy? Sąd może nałożyć na pijanego rowerzystę zakaz używania pojazdów niemechanicznych, bo takim jest rower. Nie można jednak w ten sposób stracić prawa jazdy. Co ciekawe, od czasu do czasu takie decyzje – przez pomyłki sędziów - zapadają, a sprawami tego typu zajmuje się Rzecznik Praw Obywatelskich.
Hulajnoga
Dwa koła, podest i kierownica - od kilku lat hulajnogi są popularnym codziennym środkiem transportu. Ale czy można na nich legalnie jeździć po alkoholu? Od 20 maja 2021 r. już nie. Zmienione przepisy nadały prawny status tradycyjnym hulajnogom. Teraz w świetle przepisów jest to urządzenie wspomagające ruch. Jego użytkownik nie może być pod wpływem alkoholu, a za złamanie tego ograniczenia grozi grzywna. W praktyce nie należy spodziewać się wyższych kar niż w przypadku jazdy na rowerze. Oczywiście nie można też przy okazji stracić prawa jazdy.
Elektryczna hulajnoga
Zgodnie ze znowelizowanymi przepisami elektryczna hulajnoga jest pojazdem – sprawa robi się więc poważniejsza. Co jednak ciekawe, w Prawie o ruchu drogowym nie jest ona definiowana jako pojazd silnikowy, choć przecież go ma. W efekcie za jazdę elektryczną hulajnogą po alkoholu nie można stracić prawa jazdy. Kary są takie same jak w przypadku jazdy na rowerze. W grę wchodzi więc utrata gotówki, a nawet areszt.
Motorower
Spalinowe czy elektryczne, skutery również mogą być kuszącą "opcją transportową", a nie brakuje firm, które udostępniają je na minuty. To szczególnie atrakcyjne dla osób, które ukończyły 18 lat przed 19 stycznia 2013 r. Mogą one jeździć skuterem bez uzyskiwania żadnych uprawnień. Nie oznacza to jednak, że nie ciąży na nich pewna odpowiedzialność. Co prawda Prawo o ruchu drogowym nie przydziela motorowerów do kategorii pojazdów silnikowych, ale wskutek orzeczenia Sądu Najwyższego z 1975 r. uznaje się go za pojazd mechaniczny.
Taka definicja występuje w Kodeksie karnym, a par. 178 mówi: "Kto, znajdując się w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środka odurzającego, prowadzi pojazd mechaniczny w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2".
A co z prawem jazdy? Jeśli kierująca skuterem osoba miała we krwi nie więcej niż 0,5 prom. alkoholu, sąd może orzec zakaz kierowania pojazdami mechanicznymi na okres od 6 miesięcy do 3 lat. Jeśli zawartość alkoholu we krwi przekraczała 0,5 prom., zakaz jest obligatoryjny, a z możliwością prowadzenia auta trzeba będzie pożegnać się na czas od 3 do 15 lat.
Konsekwencje bezmyślności i nieznajomości przepisów mogą być poważne. Jeśli więc zamierzasz bawić się przy alkoholu, wybierz spacer lub przejazd taksówką. W przeciwnym razie konsekwencje mogą znacznie wykraczać poza czas urlopu.