Podczas kontroli policjant popatrzył na zegary i zaczęły się problemy
Od połowy 2019 r. cofanie licznika jest przestępstwem i niemal zdążyliśmy zapomnieć o takim problemie. Właściciel Volkswagena LT sądził zapewne, że policja już nie sprawdza przebiegu. Bardzo się pomylił i może za to boleśnie odpowiedzieć.
05.12.2024 | aktual.: 05.12.2024 16:48
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W połowie 2019 r. nieuprawniona ingerencja we wskazania drogomierza, czyli w praktyce cofanie licznika, stało się przestępstwem. By prawo dało się egzekwować, na diagnostów nałożono obowiązek spisywania przebiegu przy każdej kontroli technicznej pojazdu. Drogomierze zaczęła też kontrolować policja przy okazji przeprowadzanych czynności. Wygląda na to, ze właściciel pewnego Volkswagena LT był przekonany, że mundurowi już dawno odpuścili. I bardzo się pomylił.
Sopoccy policjanci na Al. Niepodległości zauważyli, że kierowca dostawczego samochodu zmienił pas ruchu bez odpowiedniego zasygnalizowania swojego manewru. To jednak był dopiero początek kłopotów mężczyzny. Podczas kontroli policjanci szybko zauważyli liczne pęknięcia na przedniej szybie auta, co zaowocowało zatrzymaniem dowodu rejestracyjnego. Przy okazji mundurowi postanowili przyjrzeć się bliżej stanowi technicznemu auta. I słusznie.
Policjanci sprawdzili stan drogomierza Volkswagena i odczytali wartość 268 tys. km. Następnie sięgnęli do wpisu na temat samochodu w elektronicznym rejestrze. Okazało się, że podczas przeglądu technicznego, który miał miejsce w październiku 2024 r., pojazd miał na liczniku 362 tys. km - o blisko 100 tys. km więcej.
Kierowca wyjaśnił policjantom, że to firmowy samochód, a jego pracodawca niedawno go kupił. Mundurowi będą wyjaśniać sprawę, bo bez wątpienia ktoś dopuścił się solidnego cofnięcia licznika. Za takie przestępstwo grozi w Polsce do 5 lat pozbawienia wolności. Karze więzienia może podlegać zarówno osoba, która cofnęła licznik, jak i ten, kto zlecił taką usługę.