Napęd e‑POWER i Mild Hybrid. Nissanem Qashqai do Krainy Wielkich Jezior

Rzadko mamy okazję porównywać dwie wersje tego samego modelu. Tym razem w takim zestawieniu pojawił się Nissan Qashqai – z napędem e-POWER i Mild Hybrid. Nasze egzemplarze z pozoru wyglądają tak samo, jednak różnią się charakterem, wyrażanym głównie za pośrednictwem napędu. Oba zelektryfikowane, ale żaden z nich w pełni elektryczny – chociaż jednemu z nich do tego bardzo blisko.

Nissan Qashqai z napędem e-POWER i Mild Hybrid
Nissan Qashqai z napędem e-POWER i Mild Hybrid
Źródło zdjęć: © Licencjodawca | Patryk Brzozowski
Patryk Brzozowski

18.09.2023 10:36

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Nissan dostarczył nam dwa egzemplarze modelu Qashqai, a my musieliśmy wznieść się na wyżyny kreatywności i zaplanować nagranie angażującego materiału wideo. Zatem wznosząc się na te wspomniane wyżyny, postanowiliśmy pojechać na Mazury, do mekki letnich wczasowiczów. Teraz pewnie pomyślicie, że to sztampowy pomysł, bez polotu i finezji, ale nic bardziej mylnego! Piękne krajobrazy, malownicze drogi, a do tego zatłoczone miasteczka – idealne tło i jednocześnie poligon doświadczalny dla naszych dwóch crossoverów.

Qashqai z napędem e-POWER to połączenie zalet samochodów elektrycznych i zasięgu typowego dla standardowych modeli spalinowych. To samochód przeznaczony dla tych, którzy chcą zasmakować świeżych owoców nowoczesnej motoryzacji, ale obawiają się, że w całości te owoce mogą być dla nich ciężkostrawne. Z kolei Qashqai z technologią tzw. miękkiej hybrydy to rozwiązanie dla tych, co równie wysoko cenią dynamikę i oszczędność paliwa, ale wolą pozostać przy bardziej konwencjonalnych rozwiązaniach.

Zatem wybraliśmy się do Krainy Wielkich Jezior, Krzysztof i ja, żeby sprawdzić, jakie cechy mają oba nasze egzemplarze. Krzysztof zapakowany "po dach", z dziećmi na pokładzie – ja z kolei jedynie z podręczną torbą i laptopem. Każdy wybrał ten napęd, który mu bliższy, żeby później spotkać się na miejscu i już bez fizycznych obciążeń przeprawić się przez tamtejsze, zróżnicowane pod względem nawierzchni, drogi. Zobaczcie nasz film i zaczerpnijcie jeszcze tego wakacyjnego klimatu – warto!