Najpierw ukradł opla. Później pojechał przebrać się za księdza
Na bardzo nietypową interwencje zostali wysłani policjanci z Zamościa. W tej historii była kradzież auta i kościelnych szat, jednak to dopiero początek.
18.06.2023 | aktual.: 19.06.2023 11:43
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Ze zgłoszenia jednej z zamojskich parafii wynikało, że mężczyzna wszedł do kościoła, po czym ubrał się w kościelne szaty. Przebieraniec został zauważony przez proboszcza. Na jego żądanie zdjął szaty i odłożył je na miejsce, po czym wyszedł. Co ciekawe w puszce na ofiary zostawił swoje pieniądze i dokumenty.
Mundurowi znaleźli mężczyznę niedaleko kościoła. Okazał się nim 24-letni obywatel Mołdawii. Według ustaleń, przyjechał on do kościoła oplem, którego ukradł tego dnia mieszkańcowi Łabuń. Sprawca wykorzystał fakt, że 31-letni właściciel pozostawił swoje auto przed blokiem wraz z kluczykami w środku.
To jednak nie wszystko. Zanim policjanci znaleźli 24-latka, poszedł on jeszcze do pobliskiej posesji. Pod nieuwagę 55-letniej właścicielki wszedł do znajdującej się przy wejściu garderoby. Gdy kobieta zobaczyła intruza, również go wyprosiła. Nie zauważyła jednak, że ten zdążył już założyć ubrania jej 21-letniego syna i w nich opuścić dom. Później okazało się też, że oprócz odzieży, zabrał należący do syna smartwatch.
Zobacz także
Zatrzymany trafił na zamojską komendę. Mundurowi ustalili, że w regionie był jedynie przejazdem. Był trzeźwy, natomiast przeprowadzony test na obecność narkotyków dał pozytywny wynik. Mężczyzna usłyszał dwa zarzuty dotyczące kradzieży samochodu, ubrań i smartwatcha. Grozi za to kara do 5 lat więzienia. Sąd zastosował wobec 24-latka tymczasowy areszt.