Policjanci dopadli seryjnego złodzieja katalizatorów. Miał na koncie kilkadziesiąt kradzieży
Policjanci z Krakowa zatrzymali 23-latka, który kradł katalizatory samochodowe. Młody mężczyzna przyznał się do winy. Teraz grozi mu odsiadka.
19.05.2023 16:48
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Kryminalni z Komisariatu Policji VIII w Krakowie zatrzymali do kontroli pojazd, którym według uzyskanych informacji miał przemieszczać się mężczyzna podejrzany o kradzież katalizatorów na terenie miasta. Kierowcą okazał się 23-letni mieszkaniec Krakowa. Po sprawdzeniu w policyjnym systemie wyszło, że auto prowadzone przez mężczyznę nie jest jego własnością i od ponad pół roku nie posiada ważnych badań technicznych.
Dodatkowo na samochodzie należącym do znajomego kierowcy umieszczone były numery rejestracyjne przyporządkowane do innego pojazdu, natomiast właściwe tablice rejestracyjne zostały znalezione w środku auta. Oprócz tego funkcjonariusze odkryli tam kilka wyciętych katalizatorów samochodowych, obcinak do rur stalowych, podnośnik hydrauliczny, piłę do cięcia metalu oraz pięć telefonów komórkowych.
Mężczyzna został też poddany badaniu trzeźwości, które wykazało ponad promil alkoholu w jego organizmie. 23-latka zatrzymano i przewieziono do policyjnej jednostki. Ujawnione przedmioty wraz z dowodem rejestracyjnym oraz kluczykami od samochodu zabezpieczono, a pojazd odholowano na policyjny parking.
W trakcie przesłuchania w komisariacie mężczyzna przyznał się do szeregu kradzieży katalizatorów samochodowych, których dokonał w okresie od grudnia ub.r. do maja br. na terenie Krakowa. Wstępne straty związane z jego przestępczą działalnością oszacowano na blisko 110 tysięcy złotych.
23-latek usłyszał w sumie 29 zarzutów kradzieży oraz 4 zarzuty usiłowania kradzieży katalizatorów. Odpowie on również za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości i wykroczenie w związku z brakiem umieszczenia właściwych tablic rejestracyjnych na prowadzonym przez niego pojeździe. Grozi mu kara od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności.