Najlepsza inwestycja na świecie. Ferrari 250 GTO sprzedało się za astronomiczną kwotę
Ile można zapłacić za samochód? Jak się okazuje, najdroższymi czterema kółkami stało się właśnie Ferrari 250 GTO, które zmieniło właściciela za 70 milionów dolarów. Co ciekawe, jeszcze kilkanaście lat temu jego cena była znacznie, znacznie mniejsza.
01.06.2018 | aktual.: 14.10.2022 14:43
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Samo słowo Ferrari wskazuje, że nie będzie tanio. Jeśli mówimy o 250 GTO, czyli modelu wyprodukowanym w zaledwie 36 egzemplarzach, kwoty stają się bardziej abstrakcyjne. Jeszcze w 2013 roku udało się sprzedać jeden z takich pojazdów za 52 mln dolarów. Teraz podniesiono poprzeczkę do 70 mln. Nowym właścicielem ma być przedsiębiorca ze Stanów Zjednoczonych.
Egzemplarz przedstawiony na zdjęciu – 4153GT – jest jednym z najlepiej zachowanych 250 GTO na świecie. W 1964 roku wjechało na metę Le Mans na czwartej pozycji, w tym samym roku zwyciężyło prestiżowy Tour de France. Zdarzyło mu się też rywalizować w Gran Prix w Angoli czy słynnym Festiwalu Prędkości w Goodwood. Na cenę wpływa nie tylko historia, ale i stan. 4153GT nie uczestniczyło w groźnym wypadku, w latach 90. przeszło gruntowny remont, a jeszcze kilka lat temu otrzymało certyfikat Ferrari Classiche.
Ferrari 250 GTO to doskonała inwestycja. W 2000 roku ten egzemplarz został kupiony przez niemieckiego kolekcjonera za 6,5 mln dolarów. Marcel Massini, historyk Ferrari, prognozuje, że w ciągu 5 kolejnych lat jego cena przebije astronomiczną kwotę 100 mln dolarów. Trzeba przyznać, że to niezła stopa zwrotu, jak na auto z trzylitrowym silnikiem i sprintem do setki trwającym ponad 6 sekund.
Ceny klasyków rosną – również w Polsce. Już niedługo będzie można wziąć udział w licytacji klasycznych aut w ramach aukcji Ardor.