Myjesz auto na własnej posesji? Grozi ci mandat do 500 zł, choć wielu uchodzi to płazem
Chociaż myjni - zarówno automatycznych, jak i ręcznych - nie brakuje, wiele osób decyduje się myć samochód na własnej posesji. Tymczasem jest to nie tylko nielegalne, ale też stanowi zagrożenie dla środowiska. Choć za mycie grozi mandat nawet do 500 zł, na dobrą sprawę przepis jest martwy.
22.06.2021 | aktual.: 12.08.2024 10:47
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Wiele osób sceptycznie podchodzi do myjni automatycznych, twierdząc, że rysują lakier. Rozwiązaniem jest skorzystanie z powstających jak grzyby po deszczu myjni ręcznych lub umycie auta na własnej posesji. To ostatnie może nam jednak przysporzyć sporo kłopotów, bowiem w zdecydowanej większości przypadków jest niezgodne z prawem.
Jednolitych przepisów ogólnokrajowych, które dotyczą zakazu mycia samochodu poza myjnią, jako takich nie ma. Każda z gmin reguluje je oddzielnie, na podstawie art. 4 Ustawy z dnia 13 września 1996 r. o utrzymaniu czystości i porządku w gminach. Interesujące nas zapisy znajdują się w ust. 1. oraz ust. 2. pkt 1 lit. d.
Nie oznacza to, że zarządcy dopuszczają samowolkę. Zapisy dotyczące samodzielnego mycia samochodów w różnych gminach mają praktycznie taki sam wydźwięk. Poza wyznaczonym do tego miejscem o utwardzonym, szczelnym podłożu i bez odprowadzenia do kanalizacji sanitarnej (nie deszczowej!) lub zbiornika bezodpływowego, jest to zabronione.
Wynika to z kwestii środowiskowych. Głównym powodem, dla którego nie wolno myć samochodu na terenach zielonych, trawnikach, nad rzeką, na parkingu czy nawet na wyasfaltowanym, przydomowym podwórku, jest zagrożenie przenikania zanieczyszczeń do gleby i wód gruntowych. Myjąc samochód, spłukujemy z niego często brud, pył asfaltowy czy hamulcowy, które mogą zawierać metale ciężkie, a te są szkodliwe dla środowiska. Nie mówiąc już o ewentualnej możliwości spłukiwania płynów eksploatacyjnych, jeśli myjemy też podwozie.
Nawet korzystanie z biodegradowalnych i przyjaznych dla środowiska środków czyszczących nie ma tutaj znaczenia, jeśli pozostałe warunki nie są spełnione. Należy pamiętać, że niektóre gminy mają w swoich regulaminach dodatkowe zapisy o konieczności używania takich środków (przy spełnieniu wcześniejszych założeń). Dlatego warto wcześniej sprawdzić, jakie przepisy dokładnie obowiązują w naszej gminie.
Mycie samochodu na prywatnej posesji ogrodzonej płotem także jest zabronione, jeśli nie spełniamy warunków narzuconych przez regulamin. Naruszając go, możemy dostać mandat w wysokości do 500 zł. A jeśli zostanie stwierdzone, że zanieczyściliśmy grunt lub wodę, sprawa może trafić nawet do sądu.
Brzmi to wszystko bardzo poważnie, jednak rzeczywistość pokazuje, że przepis jest właściwie martwy, a szansa, że zostaniemy ukarani mandatem — praktycznie znikoma. Chyba że mamy na pieńku z sąsiadem, który może zgłosić fakt łamania przez nas prawa. Wtedy już służby muszą podjąć interwencję i sprawa zazwyczaj kończy się grzywną.
Jednak nawet w największych miastach, służby mają do czynienia z zaledwie kilkoma incydentami rocznie. Rzadko kiedy wystawiają też mandat, a interwencja najczęściej kończy się upomnieniem. Czy to oznacza, że nie powinniśmy przejmować się przepisami? Bynajmniej. W końcu nie chodzi tylko o wymysł urzędników, ale o realne zagrożenie zanieczyszczenia chemikaliami środowiska.