Pomylili Warszawę z USA. Wpadkę zobaczyli na całym świecie

Max Verstappen zaskoczył swoich fanów podczas prezentacji swojego nowego kasku. Nie chodzi jednak tylko o jego malowanie. W materiałach promocyjnych z nieznanego powodu umieszczono bowiem ujęcia z Warszawy.

Max Verstappen pokazał nowy kask na wyścigi w USA. Miało być Miami, a w tle Warszawa
Max Verstappen pokazał nowy kask na wyścigi w USA. Miało być Miami, a w tle Warszawa
Źródło zdjęć: © YouTube | Max Verstappen
Kamil Niewiński

24.04.2024 | aktual.: 25.04.2024 10:26

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Najlepszych kierowców w historii Formuły 1 można rozpoznać po wielu rzeczach — bolidach, w których zdobywali mistrzostwa, po stylu jazdy, po słynnych wypowiedziach, a także po kaskach. Ich personalizacja jest sposobem na wyrażenie swojej tożsamości, a czasem również na puszczenie oczka do fanów.

Z okazji nadchodzącego Grand Prix Miami 2024 wyjątkową wersję swojego kasku postanowił przygotować Max Verstappen. Trzykrotny mistrz świata i obrońca tytułu będzie występować w nim podczas trzech rund na amerykańskiej ziemi.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

W oczy najmocniej rzucają się emblematy Holendra, czyli logo z lwem i jego inicjały, pokryte chromem, amerykańska flaga ładnie wkomponowana w cały projekt, a także bardzo przyjemne dla oka odcienie niebieskiego zestawione z czernią. Oczywiście nie brakuje również wszędobylskich sponsorów.

Fanom Verstappena, a także ogólnie wielbicielom Formuły 1, nowy kask rzeczywiście przypadł do gustu. Wraz z jego zdjęciami, do sieci trafiły również nagrania promujące wspomniany projekt. Wtedy też wielu obserwujących wpadło w sporą konsternację.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Max Verstappen - USA 2024 Helmet

Max Verstappen pokazał kask na wyścigi w USA. Fani pytają: "Co tam robi Warszawa?"

W klipie, który miał być hołdem dla Stanów Zjednoczonych, ni stąd, ni zowąd pojawiły się ujęcia z Warszawy. W pierwszej chwili można byłoby pomyśleć, że być może osoba przygotowująca film wzięła ujęcia losowego miasta, by wypełnić nimi te parę dodatkowych sekund. 

Możemy jednak zauważyć moment, w którym w nowy kask kierowcy Red Bulla dosłownie pozuje na tle panoramy Warszawy. Kilka sekund później w kolejnym kadrze już bardzo wyraźnie widać Pałac Kultury i Nauki, Varso Tower czy Novotel.

"Od Miami po Las Vegas" z przystankiem w Warszawie. Nie ma mowy o pomyłce
"Od Miami po Las Vegas" z przystankiem w Warszawie. Nie ma mowy o pomyłce© YouTube | Max Verstappen

Chociaż pojedynczy fani zza granicy od razu zauważyli, że coś tu nie gra, dopiero żywiołowa reakcja polskich internautów wywołała prawdziwą burzę. Niezależnie od narodowości jednak reakcja jest dokładnie taka sama: dlaczego we wspomnianym filmie zamiast Miami pokazano Warszawę? Wielu fanów — szczególnie tych znad Wisły — czeka z pewnością na odpowiedź, chociaż nie wiadomo nawet, czy w ogóle się ona pojawi.

Komentarze (3)