Milion zdjęć w 3,5 miesiąca! Jazda po Poznaniu 200 km/h bez mandatu
Znajdujące się w Poznaniu fotoradary rejestrują wykroczenia, ale miasto ich nie wykorzystuje i nie wystawia mandatów. Statystyki zarejestrowanych wykroczeń mogą wprawić w osłupienie. Rekordzista jeździ regularnie po mieście z prędkością 200 km/h.
03.04.2019 | aktual.: 28.03.2023 11:25
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Do informacji na ten temat dotarł serwis brd24.pl. Firma Video Radar obsługująca poznański system urządzeń nadzoru nad ruchem drogowym ma zdjęcia i dane na temat wykroczeń popełnianych przez kierowców. Ci jednak mają świadomość, że zdjęcia z systemu nie mogą być postawą do wystawiania mandatów.
Już sam fakt, że w okresie 3,5 miesiąca kamery wykonały ponad milion zdjęć jest przerażający. Ale to nie wszystko.
Fotoradar umieszczony na ul. Dąbrowskiego zarejestrował 14 132 pojazdy, których kierowcy powinni stracić prawo jazdy na trzy miesiące za przekroczenie dopuszczalnej prędkości o 50 km/h.
Największą uwagę zwraca jest jednak kierowca, którego fotoradar sfotografował 82 razy, a jego rekord prędkości na ograniczeniu do 50 km/h to 207 km/h. Pozostałe wyniki tez mocno od tego nie odbiegają. Jest więc regularnym piratem drogowym, który w zasadzie z miejsca powinien trafić sądu.
Zobacz także
Redakcja brd24.pl ustaliła, że pracownicy firmy Video Radar informowali władze Poznania i poznańskie służby o skali wykroczeń, jaką widzą. I podobno nikt z tego nie skorzystał.
Dlaczego nie ma mandatów?
Miasto Poznań kupiło system inteligentnego zarządzania ruchem drogowym - 20 kamer rejestrujących przejazdy na czerwonym świetle oraz 6 fotoradarów kontrolujących prędkość. Całość kosztowała kilkadziesiąt milionów złotych.
Zobacz także
Jednak w 2015 przegłosowano nowelizację ustawy odbierającą samorządom prawo wystawiana mandatów z fotoradarów. Tym samym system stał się nieprzydatny, pomimo, że działa do dziś.