Milion zdjęć w 3,5 miesiąca! Jazda po Poznaniu 200 km/h bez mandatu

Znajdujące się w Poznaniu fotoradary rejestrują wykroczenia, ale miasto ich nie wykorzystuje i nie wystawia mandatów. Statystyki zarejestrowanych wykroczeń mogą wprawić w osłupienie. Rekordzista jeździ regularnie po mieście z prędkością 200 km/h.

Nie wszystkie fotoradary w Polsce działają po nowelizacji przepisów w 2015 roku. Kierowcy w Poznaniu czują się dzięki temu bezkarni.
Nie wszystkie fotoradary w Polsce działają po nowelizacji przepisów w 2015 roku. Kierowcy w Poznaniu czują się dzięki temu bezkarni.
Źródło zdjęć: © fot. Bartosz Krupa / East News
Marcin Łobodziński

03.04.2019 | aktual.: 28.03.2023 11:25

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Do informacji na ten temat dotarł serwis brd24.pl. Firma Video Radar obsługująca poznański system urządzeń nadzoru nad ruchem drogowym ma zdjęcia i dane na temat wykroczeń popełnianych przez kierowców. Ci jednak mają świadomość, że zdjęcia z systemu nie mogą być postawą do wystawiania mandatów.

Już sam fakt, że w okresie 3,5 miesiąca kamery wykonały ponad milion zdjęć jest przerażający. Ale to nie wszystko.

Fotoradar umieszczony na ul. Dąbrowskiego zarejestrował 14 132 pojazdy, których kierowcy powinni stracić prawo jazdy na trzy miesiące za przekroczenie dopuszczalnej prędkości o 50 km/h.

Największą uwagę zwraca jest jednak kierowca, którego fotoradar sfotografował 82 razy, a jego rekord prędkości na ograniczeniu do 50 km/h to 207 km/h. Pozostałe wyniki tez mocno od tego nie odbiegają. Jest więc regularnym piratem drogowym, który w zasadzie z miejsca powinien trafić sądu.

Redakcja brd24.pl ustaliła, że pracownicy firmy Video Radar informowali władze Poznania i poznańskie służby o skali wykroczeń, jaką widzą. I podobno nikt z tego nie skorzystał.

Dlaczego nie ma mandatów?

Miasto Poznań kupiło system inteligentnego zarządzania ruchem drogowym - 20 kamer rejestrujących przejazdy na czerwonym świetle oraz 6 fotoradarów kontrolujących prędkość. Całość kosztowała kilkadziesiąt milionów złotych.

Jednak w 2015 przegłosowano nowelizację ustawy odbierającą samorządom prawo wystawiana mandatów z fotoradarów. Tym samym system stał się nieprzydatny, pomimo, że działa do dziś.

Źródło artykułu:WP Autokult
Komentarze (2)