Miało być spokojnie, wyszło jak zawsze. Emocje i kontrowersje na poznańskiej rundzie Kia Platinum Cup

Po wielkiej batalii i kraksach na Red Bull Ringu, kolejna runda wyścigowego pucharu Kii miała być już spokojniejsza. Tor w Poznaniu to w końcu bardziej techniczny obiekt, a punkty w klasyfikacji są coraz cenniejsze. Nie obyło się jednak bez kilku ostrych zagrywek, łez i złości. Najwięcej z Poznania wywożą ci, którzy przez cały weekend jechali najszybciej i najmądrzej.

Kia Platinum Cup 2019: Tor Poznań (fot. Dominik Kalamus)
Kia Platinum Cup 2019: Tor Poznań (fot. Dominik Kalamus)
Mateusz Żuchowski

10.06.2019 | aktual.: 28.03.2023 10:46

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Zbudowany w 1977 roku Tor Poznań już przez 1/3 swojego istnienia gości wyścigowy puchar Kii. Dywizja wyczynowych Picanto po raz pierwszy dotarła tutaj w roku 2006 i od tego czasu wraca w każde wakacje, dopisując kolejne rozdziały do historii polskiego motorsportu.

Jak pokazały wyniki poznańskiej rundy, na kartach tej historii zapiszą się najpewniej także konkretni zawodnicy: Jakub Szablewski, Kamil Serafin i Nikodem Wierzbicki. Pierwsi dwaj dzięki szybkiej jeździe zdobyli po jednym zwycięstwie, ale najwięcej punktów z Poznania wywiózł trzeci z nich, dwukrotnie drugi.

Kia Platinum Cup 2019: Tor Poznań (fot. Dominik Kalamus)
Kia Platinum Cup 2019: Tor Poznań (fot. Dominik Kalamus)

Po bardzo upalnych treningach w czwartek (temperatura na torze przekraczała 30°C, a w samochodach sięgała 50°C), na piątkowych kwalifikacjach zawodnicy zaczęli schodzić do godnych uznania czasów, pokazując skalę talentu i to, jak wielkie możliwości tkwią w ich maszynach. Najszybszy w kwalifikacjach był bezdyskusyjnie szesnastoletni Nikodem Wierzbicki, który już na pierwszym okrążeniu trzeciego bloku wykręcił rewelacyjny, niepobity do końca dnia czas 2:03,434. Drugi Kamil Serafin zanotował aż 0,24 sekundy straty.

Na początku sobotniego wyścigu mieszkający w Poznaniu Wierzbicki także przewodził stawce, ale musiał bronić się przed kolejnymi atakami znajdujących się za jego plecami rywali. To z kolei znacznie spowolniło tempo jego jazdy, przez co do walki o pierwszą pozycję włączyło się aż pięciu kierowców. W końcu z Wierzbickim poradził sobie tylko Serafin i nic nie było w stanie powstrzymać go przed ucieczką od reszty stawki i jazdą po zwycięstwo. Nawet przybyłe nad tor ciemne chmury i parę kropel deszczu, które zwilżyły nawierzchnię.

Kia Platinum Cup 2019: Tor Poznań (fot. Dominik Kalamus)
Kia Platinum Cup 2019: Tor Poznań (fot. Dominik Kalamus)

Po wyścigu drugi Wierzbicki i tak przyznał, że może być zadowolony z wyniku, bo w trakcie walki na torze uszkodził felgę. Wyścigi Picanto to bardzo kontaktowy sport, co szczególnie było widać w drugim wyścigu. Piszący te słowa naszą redakcyjną Kią Picanto WP Autokult jechał pod koniec stawki, skąd miał najlepszy widok na rozwijającą się przed nim akcję.

Na pierwszych okrążeniach rywalizacja przypominała wręcz "destruction derby" ze starych, dobrych początków pucharu Kii. Zawodnicy podpierali się o drzwi jadących obok rywali, popychali się, czy nawet straszyli rywali puknięciami w ich auta. W Kia Platinum Cup nie ma miejsca na miękką grę.

Kia Platinum Cup 2019: Tor Poznań (fot. Dominik Kalamus)
Kia Platinum Cup 2019: Tor Poznań (fot. Dominik Kalamus)

Najmocniej przekonał się o tym Filip Zagórski, który w walce o prowadzenie w wyścigu uszkodził samochód po zderzeniu z Kamilem Serafinem. Obydwaj zawodnicy wylecieli daleko poza tor i powrócili do rywalizacji już na odległych lokatach. Serafin skończył wyścig jedenasty, a Zagórskiemu zabrakło dystansu jednego okrążenia, by być sklasyfikowanym w wyścigu i odebrać punkty za ostatnie miejsce. Po zjeździe z toru ambitny Zagórski długo nie wychodził z samochodu, nie mogąc pogodzić się z wynikiem, a zespół młodego poznaniaka miał do przekazania parę uwag mistrzowi serii z 2017 roku.

Kia Platinum Cup 2019: Tor Poznań (fot. Dominik Kalamus)
Kia Platinum Cup 2019: Tor Poznań (fot. Dominik Kalamus)

Na tym zamieszaniu najbardziej skorzystał najmłodszy w stawce Jakub Szablewski, który zdobył już swoje drugie zwycięstwo w tym sezonie. Pełne wyniki wyścigów można zobaczyć na stronie kiaplatinumcup.pl.

Domowa runda Kia Platinum Cup w Poznaniu przyniosła nam również wiele innych atrakcji, z których największą było spotkanie z Jakubem Przygońskim. Doświadczony zawodnik podzielił się z uczestnikami serii swoim doświadczeniem i spostrzeżeniami na temat stanu polskiego motorspotu. Sami zawodnicy teraz myślami są już jednak przy kolejnej rundzie, która odbędzie się już w dniach 6-7 lipca na Slovakiaringu. Naturalnie, będziemy tam i my. Spodziewajcie się więc kolejnej porcji wrażeń z samego centrum akcji!

Kia Platinum Cup 2019: Tor Poznań (fot. Dominik Kalamus)
Kia Platinum Cup 2019: Tor Poznań (fot. Dominik Kalamus)
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/14]
Źródło artykułu:WP Autokult
wyścigiKia Picantotor poznań
Komentarze (0)