Mercedes odświeżył Klasę G. Zyskała miękką hybrydę i "przezroczystą" maskę
Obecna, trzecia generacja Klasy G debiutowała w 2018 roku. Po 6 latach Mercedes zdecydował się na większy lifting. Zmiany wizualne nie są bardzo widoczne, ale wprowadzono kilka poprawek technicznych.
26.03.2024 | aktual.: 26.03.2024 15:50
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Najważniejszą i jednocześnie najsmutniejszą z nich jest rezygnacja z silnika V8 w wydaniu G500. Od teraz będzie ono oferowane z doładowaną, trzylitrową sześciocylindrówką wspieraną systemem miękkiej hybrydy, turbosprężarką i elektrycznym kompresorem.
Moc to 449 KM, a maksymalny moment obrotowy wynosi 560 Nm. Chętni na osiem cylindrów będą natomiast skazani na sportowy wariant AMG. W odmianie G63 dostaną bowiem 4-litrowe, podwójnie doładowane V8 zdolne wykrzesać 585 KM i 850 Nm. Co warte odnotowania, nie zabraknie też diesla.
W wydaniu G450d kierowca dostanie 367 KM mocy i 750 Nm maksymalnego momentu. Standardem w każdym wariancie jest napęd na cztery koła, 9-stopniowa skrzynia automatyczna i adaptacyjne zawieszenie.
Mercedes-Benz G350D — diesel? Czy to przystoi?
Klienci powinni też docenić nowe światła Multibeam LED oraz system kamer ułatwiających poruszanie się w terenie i zapewniających efekt "przezroczystej maski". Nowe są także multimedia z systemem MBUX i touchpadem. Dotykiem obsłużymy też panele na nowej kierownicy.
Zmiany techniczne podkreślono kosmetycznymi modyfikacjami na zewnątrz, takimi jak zmieniony wzór klamek, nowy grill czy przeprojektowane zderzaki. Mercedes chwali się aerodynamiką, która uległa poprawie. Na rekordowe wartości w przypadku Klasy G jednak nie ma co liczyć.
Szczegółową specyfikację na polski rynek powinniśmy poznać niebawem. W najbliższych miesiącach do gamy dołączy też absolutna nowość w gamie Klasy G, jakim będzie wersja w pełni elektryczna.