Mazda chce sprzedawać diesle tak długo, jak będą klienci
Mazda od lat podąża własną ścieżką. W erze downsizingu i ekologii nie stroni od dużych diesli. Jak mówią przedstawiciele marki, to odpowiedź na potrzeby klientów, która będzie realizowana tak długo, jak to możliwe.
16.08.2023 10:58
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Popyt na auta z silnikiem Diesla sukcesywnie maleje, co nie zmienia faktu, że wciąż nie brakuje klientów preferujących ten rodzaj napędu. Mazda chce odpowiadać na ich potrzeby tak długo, jak to możliwe.
Podczas gdy większość producentów wycofuje się z diesli, Japończycy wciąż rozwijają jednostki wysokoprężne, montując je w rynkowych premierach. Modele takie jak CX-60 czy CX-90 są tego najlepszym przykładem.
"Jeśli klienci chcą diesli, będziemy im je dostarczać, tak długo jak możemy to robić, spełniając przepisy dotyczące emisji" - wyjaśnił Mitsuru Wakiie z Mazdy w rozmowie z magazynem "CarExpert".
Szef programu CX-90 podkreślił jednak, że jest świadomy słabnącej roli silników wysokoprężnych, co zmusza markę do efektywnego i ostrożnego działania. "Popyt na olej napędowy słabnie, więc zapotrzebowanie na silniki wysokoprężne raczej nie wzrośnie. Właśnie dlatego dostarczamy takie jednostki w sposób efektywny na rynki, które faktycznie potrzebują tych silników." - wyjaśnił.
Zobacz także
W przypadku dużego SUV-a CX-90 jest to przede wszystkim Japonia i Australia. SUV-a, Mazdy, CX-60 z dieslem pod maską można kupić także w Europie, co - biorąc pod uwagę współczesne trendy - jest rynkowym ewenementem.