Maybach S600 Pullman debiutuje w opancerzonym wydaniu
Mercedes-Maybach uzupełnia gamę pojazdów opancerzonych o absolutnie topową propozycję. Jest nią S600 Pullman Guard zapewniający ochronę na najwyższym poziomie.
22.09.2016 | aktual.: 14.10.2022 13:57
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
S600 Pullman Guard dołącza tym samym do krótszego S600 Guard zaprezentowanego jakiś czas temu. Wersja Pullman jest znacznie dłuższa od standardowej, przez co specjaliści od zabezpieczeń mieli pełne ręce roboty. Większe wymiary oznaczają też znacznie wyższą masę. W tym przypadku jest to 5,1 tony! Prawo jazdy kategorii B zdecydowanie nie wystarczy, aby zasiąść za sterami Pullmana Guard.
Pod względem udogodnień i wyposażenia standardowego, opancerzony Maybach niczym nie różni się od cywilnego wydania. Oprócz niesamowitego komfortu i luksusu zapewnia jednak dodatkową ochronę balistyczną na poziomie VR9. Oznacza to, że auto jest odporne nawet na wybuchy granatów, czy ostrzał z większości popularnych modeli broni.
Całe nadwozie Pullmana zostało wzmocnione grubą blachą oraz kevlarem. Zastosowano tu również kuloodporne szyby oraz liczne systemy takie jak chociażby dodatkowy dopływ tlenu na wypadek ataku chemicznego, czy zbiornik paliwa, którego nie da się przestrzelić. Wzmocnione opony umożliwiające szybką jazdę nawet po przebiciu, są tu oczywistym standardem.
Do napędu opancerzonego Pullmana użyto sześciolitrowego silnika V12, generującego 530 KM mocy i 830 Nm maksymalnego momentu obrotowego. W serii taki napęd pozwala osiągać setkę w 6 sekund. Z uwagi na wyższą masę, osiągi uległy zapewne znacznemu pogorszeniu. Pamiętajmy jednak, że mamy do czynienia z 6,5-metrową limuzyną ważącą ponad 5 ton. Ekstremalnie szybka jazda takim kolosem i tak nie byłaby możliwa, nawet gdyby napęd okazał się niewyobrażalnie mocny.
Możliwości opancerzonego Pullmana, podobnie jak prezentowane tu liczby robią wrażenie. Najbardziej szokuje jednak cena ustalona na poziomie 1,4 mln euro, co stanowi równowartość sześciu milionów złotych. Sprzedaż ruszy w drugiej połowie 2017 roku i mimo wszystko, chętnych nie powinno zabraknąć.