Lexus zapowiada nowego LS‑a - premiera już w styczniu

Już niebawem Japończycy podejmą piątą próbę zawalczenia o klientów w segmencie dużych limuzyn. Nowy konkurent Mercedesa S i BMW serii 7 zadebiutuje 8 stycznia, podczas salonu w Detroit.

Lexus zapowiada nowego LS-a - premiera już w styczniu
Aleksander Ruciński

08.12.2016 | aktual.: 01.10.2022 21:27

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Zaprezentowany w 1989 roku LS był pierwszym modelem japońskiej marki, wywodzącej się z koncernu Toyota. Japończycy postawili na mocne wejście, oferując klientom auto, które do dziś pozostaje wzorem komfortu i niezawodności. Kolejne lata oraz generacje umocniły pozycję LS-a na światowych rynkach, a szczególnie w USA, gdzie Lexusy cieszą się dużo większym wzięciem niż w Europie. Czy najnowsza odsłona japońskiej limuzyny zmieni ten stan rzeczy i sprawi, że Lexus zostanie doceniony także na Starym Kontynencie?

Odpowiedź poznamy już za kilka tygodni, bo podczas zbliżającego się salonu w Detroit. Impreza startuje już 8 stycznia. Nowy LS będzie tam jedną z najjaśniej świecących gwiazd i choć na dokładne szczegóły trzeba jeszcze zaczekać, już dziś wiemy czego mniej więcej się spodziewać. W sieci opublikowano oficjalną zapowiedź, dzięki której możemy wyobrazić sobie wygląd przedniej części nadwozia, a także częściowo zapoznać się ze schematem zawieszenia.

Lexus podszedł do sprawy dość technicznie, wybierając na oficjalną zapowiedź cieniowaną grafikę, która niestety nie odsłania zbyt wiele. Mimo to nietrudno zauważyć duży, charakterystyczny grill i ostre linie zderzaka. Styliści najwyraźniej tchnęli w tę sporą limuzynę nieco sportowego ducha. Nieoficjalnie mówi się, że taki design znajdzie swoje odzwierciedlenie także w tylnej części nadwozia, przypominającej coupe.

Co ważne, nowy LS został oparty o platformę wykorzystywaną przez model LC500. Oczywiście została ona dostosowana do rozmiarów i charakteru limuzyny, lecz mimo to liczymy na sporą dawkę emocji i relatywnie zwinny charakter. Wszystko to bez rezygnacji z komfortu i wyposażenia godnego auta tej klasy. Jeśli Lexus chce zbliżyć się do klasy S oraz serii 7, musi naprawdę się postarać.

Jak na razie nie opublikowano listy opcji napędowych. Pewni jak zwykle w przypadku Lexusa, będzie ona dość krótka. Nie powinno zabraknąć wydania benzynowego z dużym V8 i hybrydy. Jakiś czas później w ofercie może pojawić się wydanie napędzane ogniwami paliwowymi. Wszystko stanie się jasne już niebawem. Biorąc pod uwagę ostatnie premiery Lexusa, trudno wątpić, że LS będzie bardzo udaną konstrukcją. Pytanie, czy to wystarczy, aby wyjść z cienia niemieckich konkurentów, którzy szczególnie w Europie są poza zasięgiem LS-a.

Źródło artykułu:WP Autokult
LexusLexus LSsegment f
Komentarze (2)