Gąbka niczym płachta na byka. Kierowcom puszczają nerwy
Kiedy poprawia się lepsza pogoda bez perspektywy na deszcz, to wielu kierowców udaje się na myjnie bezdotykowe, aby zadbać o swoje samochody. Okazuje się, że nie wszyscy wiedzą, jak z nich korzystać, aby nie uprzykrzać życia innym.
18.02.2024 | aktual.: 18.02.2024 15:12
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W słoneczny weekend myjnie bezdotykowe przy centrach handlowych czy głównych drogach przeżywają prawdziwe oblężenie. Każdy chce umyć samochód, ale nie chce tracić zbyt wiele czasu. Czekanie w kolejce potrafi irytować, zwłaszcza w obliczu praktyk, które mają miejsce już na stanowiskach do mycia. Najbardziej denerwujące dla innych jest mycie pojazdu gąbką oraz wycieranie go do sucha.
Wiele obiektów ma wyraźne informacje, że mycie za pomocą własnych akcesoriów oraz wycieranie pojazdów jest zabronione, natomiast nie brakuje ludzi, którzy kompletnie nie myślą o innych i potrafią czasem przez kwadrans uskuteczniać "detailing" na stanowisku, a pozostali oczekujący muszą uzbroić się w cierpliwość.
Często kierowcy zwracają innym uwagę na takie zachowanie i w większości przypadków upomniana osoba odjeżdża ze stanowiska i poza nim kończy wycieranie pojazdu. Gorzej jest z kierowcami, którzy po namoczeniu auta chcą pozbyć się zalegającego na karoserii brudu i używają do tego celu gąbki. Potrafi to sporo trwać, narażając innych kierowców na utratę cierpliwości, a właściciela myjni na straty, ponieważ w tym czasie nie jest uruchomiony żaden program.
Problem jest marginalny, kiedy taka sytuacja ma miejsce w nocy, gdy jest dużo wolnych stanowisk i nie ma do nich kolejek. Wówczas dodatkowe kilka lub kilkanaście minut spędzone przy samochodzie nikomu nie będzie przeszkadzać.
Pamiętajmy zatem, że tak jak na drogach czy parkingach nie jesteśmy sami, to podobnie jest w przypadku myjni bezdotykowych. Pomyślmy o innych i nie zajmujmy stanowiska dłużej, niż jest to konieczne.