Kolejnego dnia wsiadają za kółko. Zapominają o ważnej zasadzie
Wielu ludzi zdaje sobie sprawę z ryzyka, jakie niesie za sobą jazda po spożyciu alkoholu, ale często zapomina, że utrzymuje się on we krwi też następnego dnia. Dlatego właśnie policja organizuje akcje typu "trzeźwy poranek".
Po nocnej imprezie, podczas której konsumpcja alkoholu była znaczna, a rankiem trzeba ruszać do pracy, bez alkomatu trudno jest ocenić, czy organizm zdążył się już oczyścić. Żadne domowe metody nie zastąpią dokładnego pomiaru. Idea, że dobre samopoczucie oznacza możliwość prowadzenia pojazdu, a złe nie, jest wyjątkowo myląca.
Dlaczego dobrze to źle?
Dobre samopoczucie krótko po spożyciu alkoholu często wynika z wysokiego stężenia go w organizmie. W takim przypadku 'błogie' samopoczucie to efekt działania procentów, które jeszcze nie zaczęły się rozkładać.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Gorsze samopoczucie, czyli tzw. kac, występuje, gdy poziom alkoholu zaczyna wyraźnie spadać, choć często jeszcze nie osiągnął zera. Objawia się to bólem głowy, zmęczeniem i ogólnym złym nastrojem. Kac może oznaczać, że alkohol nadal krąży w organizmie mimo ustąpienia objawów bezpośredniego upojenia, takich jak zawroty głowy.
Czy można zaufać kalkulatorom alkoholu?
W internecie łatwo znaleźć różnego rodzaju wirtualne alkomaty, czyli kalkulatory, które na podstawie wprowadzonych danych próbują oszacować moment, kiedy będziemy trzeźwi. Można je traktować różnie.
Z jednej strony, nie są one urządzeniami pomiarowymi, więc ich wyniki nie są dokładne. Z drugiej strony, wzory użyte w tych kalkulatorach są tak zaprojektowane, aby podawać wyniki z dużym zapasem bezpieczeństwa. Dlatego, jeśli należymy do przeciętnych użytkowników alkoholu, można im zaufać. Osoby szybko upijające się i długo trzeźwiejące powinny jednak podchodzić do tych wyników z rezerwą.
Twórcy wirtualnych alkomatów celowo zniechęcają do jazdy po alkoholu, dlatego ich wyniki, mimo że nie są dokładne, dają ogólne pojęcie o bezpiecznym czasie na powrót za kierownicę. To analogiczne do pytania: "o której godzinie będzie ciemno?", kiedy odpowiedź brzmi: "ciemno stanie się do północy". Daje to spory zapas.
Najtańszy sposób na sprawdzenie, czy można jechać
Najbardziej przystępnym sposobem sprawdzania, czy jesteśmy już trzeźwi, jest użycie jednorazowego testera. Koszt to około 10 zł za sztukę, warto jednak mieć dwa, by potwierdzić wynik. Działają one podobnie jak policyjny alkomat przesiewowy (ten duży, żółty), dając prostą odpowiedź: trzeźwy lub nie. Skuteczność jednorazowych testerów opisałem w poniższym artykule.