Škoda, o której niewielu słyszało. Czesi właśnie ją odbudowali
Škoda 1100 OHC Coupe to biały kruk socjalistycznej motoryzacji. Powstały tylko dwa egzemplarze. Niestety żaden nie doczekał naszych czasów. Czesi stanęli jednak na wysokości zadania i odbudowali wyjątkowy model. Zajęło im to ponad siedem lat.
08.02.2022 | aktual.: 14.03.2023 13:24
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Wszystko zaczęło się w 1956 roku. Škoda rozpoczęła budowę nowego pojazdu, który mógłby reprezentować markę w wyścigach długodystansowych. W 1957 pokazano jeżdżące wydanie 1100 OHC z otwartym nadwoziem. Niebawem dołączył do niego drugi egzemplarz. Dziś obydwa są muzealnymi eksponatami w Mlada Boleslav oraz historycznej flocie Škoda UK.
Zobacz także
Auto, które widzicie na fotografii powyżej, również reprezentowało linię 1100 OHC, choć powstało nieco później i miało zamknięte nadwozie coupe. Niewielka karoseria oparta na kratownicowej ramie ważyła tylko 555 kg, dzięki czemu wolnossący, czterocylindrowy silnik zapożyczony ze Škody 440 "Spartak" zapewniał świetne osiągi.
Spora w tym zasługa fabrycznego tuningu. Dwa gaźniki oraz zoptymalizowany zapłon i komory spalania zaowocowały wzrostem mocy z 40 do aż 90 KM. Przy zastosowaniu dłuższych przełożeń 5-stopniowej skrzyni pozwało to rozpędzać się do 200 km/h.
Wyścigowa kariera dwóch 1100 OHC Coupe trwała od 1960 do 1962 roku. Cztery lata później auta trafiły w ręce prywatnych klientów, by następnie skończyć swój żywot w niezbyt miłych okolicznościach - pierwsza sztuka po kilku przygodach skończyła w nienajlepszym stanie i z innym silnikiem. Druga natomiast spłonęła w wypadku, pozostawiając po sobie elementy tylnego napędu i skrzynię biegów.
Czescy inżynierowie, którzy po latach postanowili odbudować legendę, nie mieli więc łatwego zadania. Udało im się jednak pozyskać podwozie, elementy zawieszenie, hamulce i sporo drobnych części z pierwszego, zaniedbanego egzemplarza. Brakujących poszukiwano natomiast na rynku wtórnym, starając się dopasować komponenty z innych modeli produkowanych w tamtych latach.
Samą karoserię obudowano z kolei ręcznie, z aluminiowych paneli, bazując na oryginalnej dokumentacji, zdjęciach i rysunkach, korzystając z dobrodziejstw modelowania 3D. Uzyskanie pożądanych kształtów odpowiadających oryginałowi pochłonęło setki godzin. W końcu jednak się udało.
"Czeskie ferrari" - jak określana była przez wielu Škoda 1100 OHC - to bez wątpienia jeden z najpiękniejszych projektów w historii marki. Jego wskrzeszenie wymagało siedem lat ciężkiej pracy. Patrząc na zdjęcia, można śmiało stwierdzić, że było warto.