Brytyjczyk "prowadził" teslę z fotelu pasażera. Teraz rozstaje się z prawem jazdy
Autonomiczna rewolucja, jaką serwuje nam m.in. Tesla, będzie wymagać wielu zmian. Od uaktualnienia wyglądu samochodów, przez przyzwyczajenie ludzi do tego pomysłu, po nowe zapisy w prawie. Świetnie pokazuje to przykład z Wielkiej Brytanii.
30.04.2018 | aktual.: 01.10.2022 18:46
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Lokalna policja dostała nagranie pokazujące, jak 39-letni Bhavesh Patel podróżuje swoją Teslą Model S. Auto utrzymuje prędkość 40 mil na godzinę (ok. 65 km/h), a Brytyjczyk rozkoszujący się funkcją autopilota zdjął ręce z kierownicy, zaś nogi położył na desce rozdzielczej. Gdyby tego było mało, siedział na miejscu pasażera.
Man disqualified from driving after turning on autopilot and leaving driver’s seat
Wygląda to równie absurdalnie, co atrakcyjnie. Jazda w pełnym relaksie, nie trzeba się niczym przejmować, można porządnie wypocząć podczas długiej podróży. Sęk w tym, że dzisiaj takie zachowanie jest (jak powiedział to sam Patel) głupie. Autopilot w Tesli to zapowiedź przyszłości, ale obecnie jest jedynie systemem wspierającym kierowcę. A jak wszyscy wiemy, kierowca powinien w aucie siedzieć na miejscu kierowcy, a nie pasażera.
Patel się z tym nie zgadza. Choć przyznał się do popełnienia wykroczenia, powiedział też, że jest jednym z nielicznych pechowców, których złapano. Czy to oznacza, że inni kierowcy Tesli też się tak zachowują? Czy mamy wypatrywać filmów pokazujących kogoś śpiącego na tylnej kanapie Modelu X, podczas gdy samochód pędzi autostradą? Mam nadzieję, że nie.
Za swoje przewinienie Patel dostał karę finansową w wysokości 1,8 tys. funtów (ok. 8,5 tys. zł) oraz 100 godzin niepłatnych prac społecznych. Przez najbliższe 18 miesięcy nie może też prowadzić samochodu. Tylko, czy dla niego będzie to spory problem, skoro twierdzi, że jego auto ma na pokładzie świetne rozwiązania, dzięki którym jeździ samo? Tego się nie dowiemy.