Poradniki i mechanikaKiedy lać "gęstszy" olej do silnika? Obalamy największy mit

Kiedy lać "gęstszy" olej do silnika? Obalamy największy mit

Wśród użytkowników samochodów, a nawet wielu mechaników, panuje przekonanie, że wraz z rosnącym przebiegiem i wiekiem auta do silnika należy wlewać "gęstszy olej", czyli o wyższej lepkości. Jest to jeden z największych mitów warsztatowych, który prowadzi do gromadzenia się nagaru, przyspieszonego zużycia silnika, a nawet do poważnych usterek.

Silnik ma 20 lat i ponad 300 tys. km przebiegu, a producent zaleca olej 0W-30. Czy lepkość 10W-40 jest odpowiednia i kiedy warto rozważyć taką zmianę?
Silnik ma 20 lat i ponad 300 tys. km przebiegu, a producent zaleca olej 0W-30. Czy lepkość 10W-40 jest odpowiednia i kiedy warto rozważyć taką zmianę?
Źródło zdjęć: © fot. Autokult.pl
Marcin Łobodziński

01.08.2021 | aktual.: 14.03.2023 15:41

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Chyba każdy kierowca, który ma choć trochę obycia z zakresu obsługi samochodu, miał do czynienia z następującą teorią: im wyższy przebieg silnika, tym większa powinna być gęstość oleju. Gęstość jest rozumiana jako wyższa lepkość.

Sam spotkałem się – ku mojemu zdziwieniu – w serwisie samochodowym z taką, nawet dość skrajną opinią, kiedy pojechałem na wymianę oleju i kilku innych rzeczy. Mechanik zapytał mnie jaki olej lejemy? Odpowiedziałem, że taki, jak zaleca producent. Więc ten stwierdził, że skoro przebieg to już ok. 60 tys. km, to "wlejemy trochę gęstszy" i zasugerował 5W-40 zamiast fabrycznego 5W-30. Mechanik nie mógł znieść liczby 30 w samochodzie, który nie jest już nowy. Ciekaw jestem, jak reaguje na lepkość 0W-20 zalecaną m.in. do silników Toyoty.

Lepkość oleju nie ma nic do rzeczy

Lepkość to tylko w bardzo dużym uproszczeniu tzw. gęstość oleju, m.in. dlatego producenci stosują obecnie niskie zakresy dla ograniczenia tarcia elementów ruchomych i szybszego rozgrzewania, ale w praktyce ten parametr nie odnosi się konkretnie do silnika. Lepkość to parametr odnoszący się bardziej do warunków, w jakich pracuje.

Im niższa liczba przy W, tym olej jest bardziej dostosowany do niskich temperatur i szybciej się rozgrzewa, natomiast im wyższa druga liczba, tym jego odporność na zerwanie filmu olejowego jest większa przy wysokich temperaturach. To dlatego w silnikach samochodów sportowych lub eksploatowanych w warunkach torowych zaleca się nawet lepkość 10W-60.

Takie fabryczne nalepki czasami wystarczają, by dobrać właściwy olej. Niestety mechanicy i użytkownicy często je ignorują, kierując się mitami.
Takie fabryczne nalepki czasami wystarczają, by dobrać właściwy olej. Niestety mechanicy i użytkownicy często je ignorują, kierując się mitami.© fot. Autokult.pl

Zatem dobierając olej do swojego silnika, np. w wyszukiwarkach olejowych, nierzadko natraficie na kilka propozycji o różnej lepkości, np. od 0W-30 do 10W-40. Wtedy to wy lub mechanik podejmujecie decyzję, na podstawie warunków w jakich silnik/olej będzie pracował lub jak często olej będzie wymieniany.

Jest jednak źdźbło prawdy w opisywanym micie. Do silników wyeksploatowanych, takich, które zużywają olej, zaleca się wyższą lepkość, czyli w uproszczeniu gęstość. Potwierdza to zresztą ekspert.

  • Jeżeli silnik nie bierze oleju i nie ma wycieków, to bez względu na przebieg należy stosować taki sam olej w całym okresie eksploatacji – zgodnie z zaleceniami producenta – mówi Mariusz Maksym, szkoleniowiec mechaników sieci ProfiAuto Serwis. - W razie potrzeby należy wymienić elementy uszczelniające (oringi, simmeringi czy inne uszczelnienia) i pozostać przy tym samym oleju w trakcie eksploatacji.

Czy olej może uszczelnić silnik?

Skąd więc pomysły producentów olejów na produkty do aut starszej generacji lub z dużym przebiegiem? Po części jest to chwyt marketingowy, bo nie każdy producent oferuje tego typu produkty. Jeśli więc użytkownik starszego auta z przebiegiem 300 tys. km stoi przed wyborem, to chętniej weźmie z półki produkt z konkretną sugestią na opakowaniu, nawet jeśli obok stoi olej o tych samych parametrach, ale bez takiego opisu. Tak samo sprzedaje się m.in. oleje do silników z zasilaniem LPG.

Z drugiej strony producenci olejów sami przekonują, że ich produkty uszczelniają silnik, m.in. na simmeringach, ograniczają dymienie i zużycie oleju. W tym również jest źdźbło prawdy.

  • To może być prawdziwe dla silników samochodów wyprodukowanych do 2004 roku – wyjaśnia Mariusz Maksym. - Wcześniej producenci często stosowali dodatki pochodzenia mineralnego do elementów uszczelniających i w tych przypadkach zmiana oleju na nowocześniejszy, produkowany z innej grupy, może spowodować uszkodzenie uszczelnień. Z kolei producenci olejów w autach nowej generacji stosują bazy, dodatki olejowe, które nie są zalecane do pojazdów starszego typu. Mogą one doprowadzić w tych autach do uszkodzeń. Trudno określić dokładną datę, od kiedy pojazdy określa się jako "nowej generacji", ale umownie przyjmuje się właśnie rok 2004 - dodaje.

Jak więc dobrać olej do silnika i warunków?

Jeśli nie macie konkretnych danych w instrukcji obsługi pojazdu, to bez oporu korzystajcie z wyszukiwarek olejowych. Wystarczy w google wpisać "dobierz olej" i pojawi się cała masa propozycji. Po wpisaniu podstawowych danych samochodu – marka, model, wersja silnika, rocznik – wyszukiwarka zaproponuje wam kilka produktów.

Jeżeli proponowane są oleje o różnej lepkości, to pamiętajcie o zasadzie doboru do warunków pracy, a nie do przebiegu czy wieku samochodu. Jeśli np. mieszkacie w rejonach zimnych, np. w górach, warto wybrać produkt z niską lepkością, nawet 0W. Jeśli zaś podróżujecie głównie na długich trasach, możecie wybrać olej o wyższej lepkości.

Tu sprawdzamy, czy olej pasuje do silnika, a potem wybieramy lepkość.
Tu sprawdzamy, czy olej pasuje do silnika, a potem wybieramy lepkość.© fot. Autokult.pl

Często popełnianym błędem jest ostateczny wybór oleju innej marki na podstawie danych tylko o lepkości z wyszukiwarki innego producenta. Jeśli wyszukaliście olej u producenta X, to wybierając ostatecznie produkt Y, skorzystajcie ponownie z jego wyszukiwarki.

Kolejnym, ale ostatnim kryterium powinna być kondycja silnika. Im więcej oleju bierze, tym większa powinna być wasza skłonność do wyboru większej lepkości. Jednak należy mieć tu też na uwadze jeszcze jedną ważną rzecz – konstrukcję silnika.

Otóż w jednostkach, w których szczególnie ważna jest lepkość oleju, nie należy przesadzać. Chodzi o takie podzespoły, które wymagają wysokiej jakości środka smarującego i nierzadko niskiej lepkości, jak np. turbosprężarka czy pompowtryskiwacze, a także podzespoły, które pracują na ciśnieniu oleju, np. napinacze rozrządu, hydroregulatory zaworowe, systemy zmiennych faz rozrządu.

Może się bowiem okazać, że zmiana oleju na "gęstszy" nieco ograniczy jego pobór przez silnik, może to być też produkt trochę tańszy, ale dość szybko doprowadzi do uszkodzenia drogich w naprawie elementów silnika.

Jeśli silnik ma tendencję do brania oleju, możecie zaoszczędzić wybierając produkt tańszy (w domyśle gorszy jakościowo, choć niekoniecznie), ale o odpowiedniej dla silnika lepkości i klasie. W takim przypadku powinniście jednak wymieniać olej częściej.

Jak nie dobierać oleju do silnika?

Po pierwsze: na podstawie mitów i przesądów oraz własnych przeświadczeń. Trudno to czasami "przełknąć", ale jeśli faktycznie producent zaleca 0W-30, to taki olej silnikowi krzywdy nie wyrządzi, nawet jeśli auto ma 20 lat. Może natomiast go delikatnie rozszczelnić, jeśli przez lata stosowano w nim olej niższej jakości i dużej lepkości (np. 10W-40), ale to tylko pomoże rozpoznać miejsca, w których warto wymienić uszczelniacze.

Po drugie, nie wybieramy oleju wyłącznie na podstawie lepkości – to jeden z mniej istotnych parametrów. Wybieramy olej klasy API czy ACEA, ewentualnie klasy producenta takiej, jaką zaleca producent silnika. Ważniejszy niż lepkość jest skład oleju, zwłaszcza w silnikach wyposażonych w układy oczyszczania spalin DPF, FAP i GPF.

Komentarze (11)