Samochody używaneKiaUżywana Kia Carnival I – awarie i problemy

Używana Kia Carnival I – awarie i problemy

Vany powoli ustępują miejsca SUV-om i wszelkiej maści crossoverom. Najlepszym tego przykładem jest koncepcyjna wersja nowego Renault Espace. Jeśli jednak filozofia udawanych terenówek Was nie przekonuje, a potrzebujecie czegoś pakownego za rozsądne pieniądze, to z pomocą spieszy Kia Carnival. Samochód, do którego najlepiej pasuje określenie: nie jest taki zły, jak można by się spodziewać. Co zrobić, aby ograniczyć ryzyko występowania awarii? Który silnik wybrać? Na co zwrócić uwagę przy oględzinach?

Kia Carnival I
Kia Carnival I
Źródło zdjęć: © mat. prasowe / Kia
Artur Kuśmierzak

26.03.2014 | aktual.: 30.03.2023 09:55

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Używana Kia Carnival I – historia modelu

Pierwsza generacji Kii Carnival, będąca jednocześnie pierwszym vanem koreańskiej marki, trafiła na rynek w 1999 roku. Samochód miał konkurować z takimi modelami, jak Chrysler Voyager czy Renault Espace. W latach 2001-2002 (w zależności od rynku) wóz został poddany modernizacji, w ramach której zmieniono m.in. atrapę chłodnicy, maskę, reflektory oraz tylne światła.

Niestety, nie zrobiono nic z mizernym poziomem bezpieczeństwa. Produkcję Carnivala I zakończono jesienią 2006 roku, kiedy na rynek trafił jego następca. Pierwszą generację wytwarzano w fabrykach w Korei Południowej (Gwangmyeong), Chinach (Yancheng), Malezji (Seri Kembangan) i Rosji (Kaliningrad).

Używana Kia Carnival I – silniki

Benzynowe:

  • V6 2,5 (150-165 KM)
  • V6 3,5 (200 KM)

Diesel:

  • R6 2,9 TDI (126-136 KM)
  • R6 2,9 CRDi (144 KM)

Kia Carnival ma ubogą ofertę silnikową, ale to typowe dla koreańskich vanów i SUV-ów. Jeśli nie chcecie narazić się na wydatki, unikajcie 2,9-litrowego motoru wysokoprężnego TDI (nie mylić z silnikami Volkswagena), w którym zrywa się łańcuch napędzający pompę oleju i wałki wyrównoważające. Problem występuje przede wszystkim w egzemplarzach sprzed modernizacji wyprodukowanych w latach 1999-2001.

Spotykane są również przypadki uszkodzenia uszczelki pod głowicą lub nawet samej głowicy. Trwałością nie grzeszy też dwumasowe koło zamachowe; rozpada się już przy 50-70 tys. km. Jednostka CRDi nie sprawia aż tak poważnych problemów, ale nieobce są jej typowe dieslowskie awarie, na przykład wtryskiwaczy.

Do wersji benzynowych nie można mieć większych zastrzeżeń. Użytkownicy Kii Carnival z silnikami ZI nie skarżą się na uciążliwe usterki. Jedynym problemem jest zużycie paliwa. 2,5-litrowy benzyniak w ruchu miejskim potrafi spalić nawet 14-15 l/100 km. W trasie spokojnie udaje się zejść do 9-10 l/100 km. Egzemplarzy z topowym 3,5-litrowym motorem jest na polskim rynku jak na lekarstwo – auta pochodzą z USA, więc lepiej omijać je szerokim łukiem.

Kia Carnival I
Kia Carnival I© mat. prasowe / Kia

Używana Kia Carnival I – dane techniczne

Budowa Kii Carnival I niewiele różni się od przeciętnego vana. W przednim zawieszeniu zastosowano kolumny MacPhersona, a z tyłu belkę skrętną. Niezależnie od wersji silnikowej napęd zawsze przekazywany jest na koła przedniej osi. Do wyboru są dwie skrzynie biegów: 5-stopniowa manualna lub 4-biegowa automatyczna. Bezpieczeństwo jest niestety mizerne; w testach zderzeniowych Euro NCAP auto zdobyło zaledwie 2 gwiazdki.

Używana Kia Carnival I – typowe usterki

Jeśli mieliście do czynienia z rankingami niezawodności, to zapewne wiecie, że Kia Carnival I zawsze zajmowała w nich niechlubne ostatnie lokaty. I nic dziwnego, bo koreańskiemu vanowi daleko do ideału. Zanim zdecydujecie się na zakup konkretnego egzemplarza, dokładnie obejrzyjcie jego karoserię. Felgi, komora silnika czy elementy podwozia - to właśnie tam może pojawić się korozja. Jeśli planujecie pojeździć autem dłużej, zainwestujecie w zabezpieczenie antykorozyjne. Lepiej zapobiegać, niż leczyć.

Jeżeli wahacie się pomiędzy skrzynią ręczną a automatyczną, wybierzcie ręczną, w automacie zdarzają się bowiem uszkodzenia zębatek. Remont przekładni to wydatek rzędu kilku tysięcy złotych. Trwałością nie grzeszy też układ klimatyzacji oraz przewody nagrzewnicy, które pękają nawet w autach z niewielkimi przebiegami.

Koniecznie zwróćcie uwagę na stan przegubów. Uszkodzone gumowe osłony i wycieki smaru świadczą o tym, że wkrótce przeguby będą wymagały wymiany. Uciążliwą przypadłością Kii Carnival I są wycieki, nie tylko oleju silnikowego, ale też płynu chłodniczego.

Kia Carnival I
Kia Carnival I© mat. prasowe / Kia

Za zaniki wspomagania układu kierowniczego odpowiedzialna jest pompa, poza tym w coraz większej liczbie egzemplarzy dochodzi do uszkodzenia maglownicy. A jak jest z zawieszeniem auta?

Jego najsłabszym punktem są łączniki stabilizatora, ich gumy oraz wahacze wraz z tulejami. W wielu egzemplarzach trzeba będzie już wymienić amortyzatory i sprężyny. Często uszkodzeniu ulegają również łożyska przednich kół.

Co jeszcze może się zepsuć? Alternator, rozrusznik i termostat. Użytkownicy Carnivala I skarżą się na blokujące się przednie hamulce oraz na urywającą się linkę hamulca ręcznego. Drobne usterki? Niedziałający klakson, urywające się klamki oraz problemy z mechanizmem przesuwanych bocznych drzwi - zwykle pomaga przesmarowanie mechanizmu lub wymiana odpowiednich tulei.

Używana Kia Carnival I – naszym zdaniem

Jak wynika z raportów niezawodności TÜV i DEKRA, Kia Carnival to nie tylko jeden z najbardziej awaryjnych vanów, ale również jeden z najczęściej psujących się samochodów w ogóle. Jeśli chcecie obniżyć ryzyko awarii, wybierzcie wersję benzynową lub diesla CRDi. Częste awarie to niejedyna wada tego modelu.

Narzekać można jeszcze na niezadowalające osiągi, spore zużycie paliwa silników benzynowych, kiepską zwrotność (duży promień skrętu), ubogie wyposażenie, marną jakość wykończenia wnętrza oraz niski poziom bezpieczeństwa.

Do zalety należy zaliczyć rozsądną cenę, przestronne wnętrze mogące pomieścić nawet 7 osób, akceptowalny design (nie dla wszystkich, zdecydowanie brakuje mu polotu), stosunkowo wygodne fotele oraz przyzwoity komfort jazdy. Jest tu wszystko, co niezbędne dla niewybrednej rodziny. W końcu nie każdy musi jeździć SUV-em.

Komentarze (17)