Kara za brak OC w 2021 r. Wyższa płaca minimalna oznacza, że stawka idzie w górę
Niedopatrzenie właściciela samochodu w kwestii ubezpieczenia od 2021 r. będzie miało surowsze konsekwencje. Kary są w tym przypadku powiązane z minimalną pensją, a ta od przyszłego roku będzie wyższa. Jest to o tyle istotne, że może być ona nałożona nawet wtedy, gdy pojazd nie wyjeżdża na drogi.
15.09.2020 | aktual.: 22.03.2023 10:17
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Zgodnie z ustaleniami rządu w 2021 r. minimalne wynagrodzenie za pracę wyniesie 2800 zł – poinformował PAP. Wbrew temu, co mogłoby się wydawać, ma to znaczenie dla wszystkich zmotoryzowanych. Na podstawie tego wskaźnika co roku aktualizowane są wysokości kar za brak ważnego ubezpieczenia OC. To niedopatrzenie, które może zdarzyć się każdemu kierowcy.
Zgodnie z przepisami każdy zarejestrowany pojazd osobowy, motocykl czy motorower musi być objęty polisą OC. Ubezpieczenie to zabezpiecza potrzeby osób poszkodowanych w wypadku drogowym. Kara za niedopełnienie obowiązku ubezpieczenia pojazdu co roku wyliczana jest na podstawie wysokości minimalnej pensji brutto. Maksymalna stawka dla właściciela samochodu osobowego jest dwukrotnością tej kwoty. Wysokość kary zależy również od długości okresu, w którym pojazd nie był objęty polisą. Ile więc za brak OC zapłacą kierowcy w 2021 r.?
Samochód osobowy
- brak OC ponad 14 dni: 5600 zł
- brak OC od 4 do 14 dni: 2800 zł
- brak OC do 3 dni: 1120 zł
Samochody ciężarowe, ciągniki samochodowe i autobusy
- brak OC ponad 14 dni: 8400 zł
- brak OC od 4 do 14 dni: 4200 zł
- brak OC do 3 dni: 1680 zł
Pozostałe pojazdy
Tu kwoty kar są zaokrąglane do pełnych dziesiątek. Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny nie opublikował jeszcze informacji na temat kar na 2021 r., ale powinny one pokryć się z poniższymi wyliczeniami:
- brak OC ponad 14 dni: 930 zł
- brak OC od 4 do 14 dni: 470 zł
- brak OC do 3 dni: 190 zł
Kara za brak OC grozi zmotoryzowanym nawet wówczas, gdy pojazd, który powinien być objęty ubezpieczeniem, w ogóle nie jest używany. Wykrycie przerwy w polisie jest wówczas możliwe dzięki działaniu systemu informatycznego w UFG. Algorytm porównuje dane o zawieranych polisach napływające od ubezpieczycieli z informacjami zgromadzonymi w Centralnej Ewidencji Pojazdów. Innym problemem jest przeświadczenie kierowców o tym, że polisa zawsze automatycznie się przedłuża. W rzeczywistości nie dzieje się tak, jeśli nabywca ubezpieczonego wcześniej pojazdu korzystał z OC poprzedniego właściciela. Wówczas wraz z końcem terminu ochrony OC wygasa.
W porównaniu do mandatów kary za brak OC są bardzo wysokie, z czego wielu kierowców nie zdaje sobie sprawy. W razie otrzymania wezwania z UFG można jednak podjąć próbę obniżenia jej kwoty lub choćby rozłożenia jej na raty. Kiedy należność opiewa na kilka tysięcy złotych, nie jest to jednak wielkim pocieszeniem.