Jechał pod prąd na A4, mając 3 promile. Wcześniej ukradł samochód
Złotoryjscy policjanci zatrzymali 31-latka, który podróżował autostradą A4 pod prąd. Jak się okazało, było to tylko jedno z przewinień mężczyzny.
21.11.2023 10:42
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Około godziny 3 w nocy dyżurny z Komendy Powiatowej Policji w Złotoryi otrzymał zgłoszenie od świadka, który podróżował autostradą A4. Mężczyzna poinformował, że zatrzymał kierowcę jadącego pod prąd.
Zobacz także
Zgłaszający jadąc w kierunku Wrocławia, w pewnym momencie zauważył kierowcę jadącego po nieprawidłowej stronie drogi. Bezpiecznie zatrzymał więc swoje auto, sygnalizując jednocześnie manewr innym kierowcom, podbiegł do kierowcy forda i uniemożliwił mu dalszą podróż poprzez wyciągnięcie kluczyków ze stacyjki.
Policjanci, którzy przybyli na miejsce potwierdzili przebieg zdarzeń, po czym sprawdzili podejrzanego 31-latka alkomatem. Okazało się, że jest on kompletnie pijany - wydmuchał ponad 3 promile.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak udało się ustalić, samochód, którym podróżował, należał do innej osoby. Właściciel zostawił kluczyki w pojeździe, a 31-latek postanowił to wykorzystać. Ukradł auto, pojechał nim do Złotoryi, a wracając pomylił kierunki i wjechał na autostradę pod prąd.
Mężczyzna usłyszy zarzuty zaboru pojazdu w celu krótkotrwałego użycia oraz sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym. Za popełnione czyny grozi do 8 lat więzienia.