Szef Alfy Romeo powiedział słowa, na które czekali fani marki. Włosi idą pod prąd
Dotykowe ekrany zdominowały wnętrza współczesnych samochodów. Są jednak marki, które zamierzają iść inną drogą, skutecznie opierając się cyfrowej modzie. Jednym z przykładów jest Alfa Romeo.
20.09.2021 | aktual.: 14.03.2023 15:07
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Cyfryzacja, zaraz po elektryfikacji jest jednym z najsilniejszych trendów we współczesnej motoryzacji. Czy tego chcemy czy nie, kokpity nowych modeli powoli stają się jednym wielkim ekranem. Ekstremalnym przykładem jest choćby Mercedes EQS i jego Hyperscreen. Inni producenci równiedecydują się na coraz większe wyświetlacze.
Zobacz także
Alfa Romeo nie zamierza jednak poddawać się tej modzie - tak przynajmniej twierdzi szef marki, Jean-Philippe Imparato, który niedawno w jednym z wywiadów rzucił więcej światła na tę kwestię. W rozmowie z francuskim magazynem "Caradisiac" przyznał, że chce, by alfy romeo pozostały autami przede wszystkim dla kierowcy, z czytelnym i prostym kokpitem, który nie odwraca uwagi od jazdy.
"Tak mało ekranów, jak to tylko możliwe" - wyjaśnił Imparato. "Nie sprzedaję iPadów ubranych w auto. Sprzedaję alfy romeo" - dodał. Jak bardzo te słowa zostaną odzwierciedlone w rzeczywistości? Na odpowiedź musimy poczekać do czasu premiery kolejnych modeli Alfy Romeo.
Pierwszy w kolejce jest długo oczekiwany SUV Tonale. Potem dołączy do niego najprawdopodobniej mały, miejski crossover, który ma być produkowany w Tychach. W obu przypadkach trzeba jednak uzbroić się w cierpliwość, gdyż włoski producent nieprzesadnie słynie z dotrzymywania zapowiadanych terminów.