Inkas Sentry Civilian to forteca na kołach do codziennej jazdy
Jeśli na co dzień potrzebujesz pojazdu opancerzonego, kanadyjska firma Inkas ma dla ciebie świetną propozycję. Model Sentry Civilian to potężny SUV, który wytrzyma ostrzał z karabinu i wybuchy granatów ręcznych. Trudno o bezpieczniejsze, a przy okazji bardziej spektakularne auto.
15.11.2019 | aktual.: 22.03.2023 17:21
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Za bazę do stworzenia Civiliana posłużył Ford F-550. Trudno w to uwierzyć patrząc na opancerzone nadwozie wyglądające jak połączenie małego autobusu z czołgiem. Pojazd sprawia wrażenie potężnego i prezentuje się tak, jakby był w stanie wytrzymać nawet koniec świata. I choć osoby, które z różnych względów zmuszone są korzystać z pojazdów opancerzonych, powinny dbać raczej o swoją prywatność, w Civilianie będzie o to niezmiernie trudno.
To pojazd, który zdecydowanie rzuca się w oczy. Wygląda tak, że trudno uwierzyć, iż posiada homologację drogową. Kierowca nie ma tu łatwego zadania - szyby są bardzo małe, a wymiary nie ułatwiają manewrowania. Pocieszenie znajdzie pod maską. Pracuje tam 6,7-litrowy diesel V8 o mocy 362 KM, który współpracuje z 10-stopniową przekładnią automatyczną. Brzmi poważnie, ale wątpliwe, by był w stanie zapewnić spektakularne osiągi.
Producent nie chwali się masą własną Civiliana, lecz możecie być pewni, że do prowadzenia tego potwora nie wystarczy zwykłe prawo jazdy kategorii B. Tym bardziej, że na pokład można zabrać aż 8 osób, których obecność oznacza jakieś pół tony dodatkowego balastu. Każdy z pasażerów może liczyć na ponadprzeciętną ochronę na poziomie BR6. Karabiny szturmowe, granaty, a nawet miny nie powinny stanowić większego problemu.
Klient ma spore możliwości personalizacji. System kamer monitorujących sytuację dookoła pojazdu, zestaw noktowizorów, czy ochrona przed atakiem chemicznym - każdy z tych elementów znajdziecie na liście opcji. Chętni mogą nawet poświęcić kilka miejsc siedzących na rzecz baru. Drink na tylnej kanapie takiego potwora to musi być coś.