Infiniti QX30 oficjalnie - spodziewaliśmy się więcej

No cóż, spodziewaliśmy się czegoś innego, ale jak to się mówi w świecie motorsportu – jest tak, jak jest.

Infiniti QX30 oficjalnie - spodziewaliśmy się więcej
Marcin Łobodziński

18.11.2015 | aktual.: 02.10.2022 09:06

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Gdy Japończycy zaprezentowali koncepcyjny model QX30 byliśmy zdumieni. Choć Infiniti przyzwyczaiło nas do pięknej i nietuzinkowej stylistyki, to QX30 Concept był prawdziwym dziełem sztuki, zwłaszcza w segmencie crossoverów. Minęło kilka miesięcy i już po premierze kompaktowego Q30 dowiedzieliśmy się, że QX30 nie będzie wyglądał tak, jak koncept. Spodziewaliśmy się czegoś innego, czegoś więcej i czegoś odważnego, ale cóż… jest jak jest.

Spodziewaliśmy się tego - Infiniti QX30 Concept
Spodziewaliśmy się tego - Infiniti QX30 Concept
Dostaliśmy to - Infiniti QX30
Dostaliśmy to - Infiniti QX30

Teoretycznie Infiniti QX30 różni się od Q30 tym, czym różni się Mercedes Klasy A od Mercedesa GLA. W gruncie rzeczy tych zmian jest jeszcze mniej. Plastikowe nakładki na nadkola typowe dla crossoverów mieliśmy już w Q30. W QX30 zostały powiększone progi z czarnego tworzywa i zmieniono dolną krawędź zderzaków. Pojawiły się imitacje stalowych osłon zarówno z przodu jak i z tyłu. Mamy też nowy wzór felg z lekkich stopów i na tym koniec. Z całym szacunkiem dla Infiniti, ale czy tylko na tyle ich stać? Po tym, co pokazali w ostatnim czasie, model QX30 wydaje się słabym żartem. Nissan ma odwagę przekuć piękny koncept w samochód produkcyjny. Już Q30 stoi wysoko nad ziemią, więc nazywanie nowego modelu inaczej, jest trochę nie na miejscu, gdy zmieniają się tylko zderzaki. Popatrzcie na Volvo, które oferuje V40 i V40 Cross Country – dokładnie to samo, co otrzymujemy w Infiniti, ale nikt nie ściemnia, że to coś więcej niż tylko pakiet. Nikt nie silił się na zmianę nazwy modelu. Škoda oferuje pakiet Outdoor i tyle.

Infiniti QX30
Infiniti QX30

Producent nie zdradza żadnych szczegółów technicznych i nie podał informacji na temat zmian w zawieszeniu. Wierzymy, że po prostu nie ma o czym mówić. Samochód będzie napędzany tymi samymi silnikami co standardowy model Q30 i będzie oferowane z napędem na cztery koła 4MATIC od Mercedesa. Należy się więc spodziewać w ofercie dwóch silników wysokoprężnych 1.5 d (109 KM) i 2.2 d (170 KM) oraz benzyniaka 1.6 t (122 lub 156 KM). Prawdopodobnie pojawi się też motor 2.0 t o mocy 211 KM, ale w Polsce nie jest on oferowany do Q30. Na rynku auta można się spodziewać w połowie przyszłego roku.

Komentarze (6)