Frankfurt 2019: Nowy Hyundai i10 także w wersji N Line

Hyundai zaprezentował we Frankfurcie najnowsze wcielenie modelu i10. Auto wygląda zaskakująco dobrze i będzie dostępne także w usportowionej odmianie N-Line. Klienci poszukujący małego samochodu do miasta zyskali właśnie bardzo interesującą propozycję.

i10 N Line może stanowić ciekawą alternatywę dla standardowych odmian.
i10 N Line może stanowić ciekawą alternatywę dla standardowych odmian.
Źródło zdjęć: © fot. redakcja autokult
Aleksander Ruciński

11.09.2019 | aktual.: 22.03.2023 18:07

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Koreański producent nie przestaje zaskakiwać, czego dowodem jest najnowsza odsłona miejskiego modelu i10. Auto prezentuje się naprawdę dobrze - zarówno na zewnątrz, jak i w kabinie. Zdecydowanie nie rozczarowuje wyposażeniem, a ponadto będzie dostępne także z mocniejszymi silnikami. Hyundai ma duże szanse na sukces w segmencie A.

W stosunku do poprzednika nadwozie urosło wzdłuż i wszerz. Jest też nieco niższe, co sprawia, że auto prezentuje się bardziej dynamicznie. Szczególnie widać to w ostrzejszej odmianie N Line, której, w przeciwieństwie do standardowej wersji, nie mieliśmy okazji oglądać przed startem salonu we Frankfurcie.

Wizualnie wariant ten wyróżnia się przede wszystkim innymi światłami do jazdy dziennej, zmienioną atrapą chłodnicy oraz czerwonymi i czarnymi, ozdobnymi wstawkami na nadwoziu. Styliści nie zapomnieli też o wnętrzu. Za lekko sportowy charakter odpowiadają tu czerwone przeszycia tapicerki oraz ramki nawiewów. Podobać może się także mała gałka zmiany biegów, mocno przypominająca tę znaną z większego i30N. Oczywiście nie mogło zabraknąć także aluminiowych pedałów.

Wnętrze jest zaskakująco dojrzałe jak na segment A.
Wnętrze jest zaskakująco dojrzałe jak na segment A.© fot. redakcja autokult

Klienci, którzy zdecydują się na nowego Hyundaia i10, będą mogli wybierać spośród trzech silników: 1,0 67 KM, 1,2 84 KM lub doładowanego 1,0, generującego 99 KM. To właśnie on będzie sparowany z topową odmianą N-Line. Nie zapewni może oszałamiających osiągów, lecz z pewnością dynamika okaże się więcej niż wystarczająca. Szkoda, że przekonamy się o tym dopiero za dobre kilka miesięcy. i10 N-Line ma bowiem trafić do europejskich salonów dopiero wiosną przyszłego roku. Ceny nie są jeszcze znane.

  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/6]
Źródło artykułu:WP Autokult
HyundaiHyundai i10premiera
Komentarze (2)