Fotoradar i kamera wychwyci używanie telefonu podczas jazdy. Próby w USA są pomyślne

Używanie z telefonu podczas prowadzenia to często spotykane wykroczenie na drogach. Nie tylko u nas. Naukowcy z USA i Australii pracują nad oprogramowaniem, które przy pomocy kamer lub fotoradarów będzie potrafiło wychwycić takie przewinienie. Na piszących SMS-y zza kierownicy przychodzą trudne czasy.

Polska policja od czasu do czasu organizuje akcje wykrywania używania telefonu podczas jazdy. Dronów jest jednak mało
Polska policja od czasu do czasu organizuje akcje wykrywania używania telefonu podczas jazdy. Dronów jest jednak mało
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe | Policja
Tomasz Budzik

07.10.2023 | aktual.: 17.01.2024 19:02

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Właściwie nie wiadomo, jak dużym problemem dla bezpieczeństwa ruchu drogowego jest używanie telefonów komórkowych. Kierowcy, którzy w takich okolicznościach spowodowali wypadek, raczej nie dzielą się swoją historią z policją. W wielu zdarzeniach brakuje również świadków, którzy mogliby zaznajomić mundurowych z dokładnymi okolicznościami. To właśnie dlatego Amerykanie i Australijczycy pracują nad systemem, który byłby w stanie dokonać dokładnej diagnozy.

Zamysł jest prosty. Oparte na wykorzystywaniu sztucznej inteligencji oprogramowanie ma analizować obraz z fotoradarów i kamer ustawionych przy drogach. Na razie do celów statystycznych. Kto wie, czy w przyszłości jednak te badania nie staną się bazą do stworzenia skutecznych systemów, które mogłyby wyłapywać takie przypadki na potrzeby służb porządkowych.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Jak informuje amerykańska agencja bezpieczeństwa drogowego IIHS, sprawność nowego rozwiązania jest już porównywalna do skuteczności obserwatora ruchu drogowego. Podczas testów prowadzonych w kontrolowanych warunkach system zidentyfikował 72 proc. przypadków używania telefonu, jedzenia i picia podczas prowadzenia. Skuteczność obserwatora wyniosła 78 proc. Wykrywanie czynów zabronionych bez wskazywania na ich dokładny rodzaj – pisanie wiadomości czy rozmowa – okazało łatwiejsze. Skuteczność obserwatora wynosiła tu 90 proc., a oprogramowania 86 proc.

Innym sposobem oszacowania problemu może być wykorzystanie danych z telefonu kierowcy. Zmotoryzowani, którzy w zamian za korzystniejszą polisę zgodzili się na analizowanie ich stylu jazdy poprzez aplikację ubezpieczyciela, mogą również być skłonieni do zgody na śledzenie używania telefonu podczas jazdy. To dość proste, ponieważ wystarczy wykorzystywać informacje o używanych aplikacjach oraz dane z żyroskopu zamontowanego w aparacie.

Dokładne określenie problemu używania telefonu podczas jazdy może doprowadzić nas do smutnych wniosków. Nie będę zdziwiony, jeśli okaże się, że nawyk ten przyczynia się do znacznie większego odsetka wypadków, niż wynika to z obecnych raportów policji.

Komentarze (1)