Zawiń kluczyk w folię. Szybko się przekonasz, że to działa
Liczba kradzieży samochodów w Polsce wzrosła w 2023 r. i nie ma co liczyć, że w zbliżający się długi weekend przestępcy zrobią sobie wolne. Jednym z najczęściej stosowanych sposobów na kradzież jest metoda znaną jako "na walizkę". Istnieje jednak prosty sposób, by pokrzyżować plany złodziejom - wystarczy kawałek folii.
24.04.2024 | aktual.: 24.04.2024 15:32
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W 2023 r. z polskich ulic zniknęło ponad 10 tys. samochodów. Względem 2022 r. policja odnotowała wzrost aż o 36 proc. Najczęściej są to auta, liczące sobie od 2 do 7 lat, więc stosunkowo nowe. Skąd taki wybór? Po części jest to spowodowane ceną i rynkiem części zamiennych, na które często rozkręcane są ukradzione auta. Innym czynnikiem jest łatwość kradzieży. Wiele aut w tym wieku wyposażono bowiem w bezkluczykowy dostęp. Na co dzień ułatwia on życie prawowitemu właścicielowi. Niestety, nauczyli się z niego korzystać także złodzieje.
Kradzież samochodów metodą "na walizkę" jest problemem, który od kilku lat dotyka nie tylko Polskę, ale także inne kraje. Jak to działa? Ta metoda dotyczy samochodów wyposażonych w system bezkluczykowego dostępu. Złodzieje najczęściej działają w parach. Pierwszy z nich podchodzi do drzwi domu lub mieszkania z małym urządzeniem, które aktywuje kluczyk leżący zazwyczaj w pobliżu i przesyła jego sygnał dalej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Drugi złodziej stoi przy samochodzie z urządzeniem przypominającym małą walizkę (stąd nazwa metody), które przechwytuje sygnał i przekazuje go dalej do samochodu. Pojazd "myśli", że obok stoi właściciel z kluczykiem i otwiera się. Uruchomienie silnika następuje na tej samej zasadzie.
System ten jest tak skonstruowany, że po uruchomieniu silnika, kluczyk nie musi być fizycznie w pojeździe. Złodzieje muszą jedynie zignorować uporczywe pikanie i powiadomienia na zegarach, ale dopóki nie wyłączą silnika, samochód nie zgaśnie, mimo utraconej łączności z kluczykiem. Można więc w ten sposób dojechać do złodziejskiej dziupli.
Jak uchronić się przed metodą "na walizkę"? Edmund King z brytyjskiego Stowarzyszenia Motoryzacyjnego (The Automobile Association) przeprowadził ankietę, z której wynika, że aż 51 proc. właścicieli samochodów z systemem bezkluczykowym nie korzysta z dodatkowych zabezpieczeń kluczyka. Prezes stowarzyszenia zadeklarował, że od dnia, w którym skradziono samochód jego żony, sam zaczynał trzymać kluczyki w specjalnym etui, które blokuje sygnał radiowy. Etui to wkłada do metalowego pudełka, a pudełko do mikrofalówki - dla pewności.
Choć takie działania mogą wydawać się nieco przesadzone, to jednak warto zastosować pewne środki ostrożności. W internecie można nabyć specjalny pokrowiec na kluczyk, można też po powrocie do domu schować go w metalowym pudełku lub garnku. Jeśli nie robicie tego, to najlepiej nie zostawiać kluczyka tuż przy drzwiach. Inną skuteczną metodą, którą zresztą pan Edmund poleca, jest zawinięcie kluczyka w folię aluminiową.
To jest jedna z najtańszych i najprostszych metod, by zabezpieczyć swój samochód przed złodziejami. Jakiś czas temu przeprowadziliśmy testy tej metody i możemy potwierdzić - jest skuteczna. Metal folii ekranuje sygnał kluczyków i nie pozwala złodziejom na przechwycenie go swoim urządzeniem. W efekcie złodzieje mają dwa wyjścia: dostać się do auta tradycyjnym, ślusarskim sposobem lub znaleźć inne auto, które uda się ukraść metodą "na walizkę". Zwykle robią to drugie.