Fiat 126‑P LPT, czyli polski prototyp amfibii
Trójosiowy, sześciokołowy, nieopancerzony pojazd transportowy z możliwością pływania – pod tym skomplikowanym opisem kryje się Fiat 126-P LPT (lekki pojazd terenowy). Jeden z dwóch egzemplarzy, które przetrwały do dzisiejszych czasów, można było podziwiać podczas niedzielnego pikniku na stadionie Syrenki w warszawskim Wawrze.
08.05.2017 | aktual.: 30.03.2023 13:12
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W drugiej połowie lat 70. rząd PRL podjął decyzję o stworzeniu lekkiego, pływającego pojazdu terenowego. Miał służyć do ewakuacji rannych, dowozu amunicji oraz wykonywać nietrudne zadania na polu walki.
Prototyp (ok. 15 sztuk) powstał w Instytucie Techniki Pancernej i Samochodowej w Sulejówku i – co istotne – został zaprojektowany od podstaw, nie wykorzystywał żadnych, znanych już na świecie, rozwiązań. Wykorzystywał jednie podzespoły Fiata 126p, co miało obniżyć cenę projektu, ale przełożyło się również na bardzo słabe osiągi.
W 1978 roku pierwsze sztuki trafiły do Wojska Polskiego i rozpoczęły się testy. Ich rezultaty były dalekie od oczekiwań. Pojazd zakopywał się w piasku, miał zdecydowanie za słaby silnik oraz nieprzystosowane do jazdy w trudnym terenie, małe koła. Na dalsze badania i kosztowne zmiany w projekcie nie starczyło czasu i pieniędzy. Polska amfibia nigdy nie weszła do masowej produkcji.
Jeden z testowanych pojazdów można podziwiać w Szczecinie w Muzeum Techniki. Ma za sobą bogatą karierę filmową: wystąpił m.in. w serii filmów o "Panu Samochodziku". Drugi znajduje się w prywatnych rękach, jest sprawny i pływa. Można go oglądać na pokazach w całej Polsce.